Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seniorka uciekła z Ukrainy z kilkunastoma zwierzakami. Potrzebna pomoc

Joanna Krężelewska
Joanna Krężelewska
Dobrzy ludzie dali pani Wandzie i jej pupilom dach nad głową. Teraz potrzebna jest karma, żwirek i opłacenie faktury u weterynarza.
Dobrzy ludzie dali pani Wandzie i jej pupilom dach nad głową. Teraz potrzebna jest karma, żwirek i opłacenie faktury u weterynarza. Fot. TOnZ Koszalin
Pani Wanda ma 70 lat. Do Koszalina uciekła z ukraińskiej Odessy przed wojną. Zabrała ze sobą ukochane zwierzaki – 14 kotów i dwa pieski. Dziś potrzebuje pomocy w opiece nad pupilami. Dużym kosztem są bowiem wymagane przepisami badania.

Pani Wanda uciekła z ostrzelanej przez Rosjan Odessy z ukochanymi pupilami, a że serce ma ogromne, znalazło się w nim miejsce dla aż 14 kotów i dwóch psów – dziesięcioletniego i sześcioletniego kundelka. Wszystkie uratowała przed bezdomnością.

- U nas jest ciężki czas. Straszna wojna. Bardzo się bałam. Bardzo – mówi pani Wanda. – Podjęłam decyzję, żeby wyjechać. Zastanawiałam się, jak to zrobić, bo mam pod opieką zwierzęta. Myślałam, że będzie to niemożliwe, a nie byłabym w stanie ich zostawić. Zwróciłam się do Boga. Prosiłam, żeby mi pomógł. I dowiedziałam się, że bardzo wielu wolontariuszy pomaga takim osobom, jak ja.

Pani Wanda napisała list do wolontariuszki z Łodzi. – A potem wszystko działo się bardzo szybko. Dobrzy ludzie skontaktowali się przez Internet i w kilku transportach pomogli przewieźć do Polski moje zwierzęta. To była grupa dwudziestu osób. Jestem im ogromnie wdzięczna! – dodaje pani Wanda. Po polsku mówi świetnie. – Bo ja jestem Polką! Moi dziadkowie byli Polakami, mamusia też. W Odessie został mój syn. Opiekuje się jeszcze czterema kotami, ale to zwierzęta podwórkowe. Te, które przygarnęłam do domu, musiałam zabrać ze sobą, bo nie znają życia na dworze – tłumaczy seniorka.

Panią Wandę pod dach przyjęła rodzina z Koszalina. Nie było dla nich problemem otoczenie opieką, oprócz seniorki, również licznego stada jej zwierząt. W opiece nad futrzastą ferajną pomagają członkowie Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Utrzymanie tej gromadki to jednak nie lada wyzwanie. Potrzebne są środki na wymagane przepisami badania kotów, które pozwolą na przebywanie zwierząt w naszym kraju. Zbieramy również pieniądze na karmę oraz żwirek, które systematycznie dostarczamy pani Wandzie – wskazuje Bogumiła Tiece, inspektorka koszalińskiego oddziału TOnZ. Samo urzędowe badanie poziomu przeciwciał przeciwko wściekliźnie to koszt niemal 2 tys. zł.

Na portalu zrzutka.pl utworzona została zbiórka(https://zrzutka.pl/j5amcp). Chętni, by pomóc pani Wandzie w opiece nad zwierzakami, mogą już wpłacać datki.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera