Od tego orzeczenia senator Sztark nie może się już odwołać. Decyzja zapadła w sądzie w Szczecinie. W pierwszej instancji Sąd Okręgowy w Koszalinie również oddalił wniosek senator, uznając że „działania posła nie wyczerpują przesłanek z art. 111 kodeksu wyborczego”. Innymi słowy, jeśli senator uważa, że jej dobra osobiste zostały naruszone przez posła, może domagać się ochrony prawnej w postępowaniu na zasadach ogólnych, ale nie w trybie wyborczym. - Wniesienie pozwu w tym właśnie trybie oczywiście rozważam - komentuje pani senator.
Wyjaśnijmy, na początku października, podczas nadzwyczajnej sesji Rady Powiatu białogardzkiego, wyemitowany został krótki film z wypowiedziami posła Strzałkowskiego i senator Sztark, pozbieranymi z różnych lat, a w których politycy wypowiadali się o 30 milionach złotych, jakie miały trafić do powiatu na dokończenie budowy tutejszego szpitala. Poseł Strzałkowski powiedział, że odebranie przez wojewodę, przyznanych przez ministra pieniędzy, było decyzją polityczną, a rękę do tego przyłożyła m.in. senator Sztark. Choć była to wypowiedź sprzed kilku lat, dziś poseł podtrzymuje tę tezę.
- Na poniedziałek zwołuję konferencję prasową w tej kwestii i przypomnę całą historię związaną z tymi 30 milionami, które nam zabrano - mówi. - Tak, była to decyzja polityczna Platformy Obywatelskiej, pieniądze po prostu wróciły do budżetu państwa i przepadły. Gdyby chociaż przekazano je na inny szpital. Ale nie, one po prostu zostały nam zabrane, i to tak naprawdę bez podania przyczyny - dodaje.
Senator Sztark uważa, że takie wypowiedzi są nieuprawnione, a obciążanie jej odpowiedzialnością za te decyzje, musi mieć swój epilog w sądzie, jeśli nie w trybie wyborczym, to na zasadach ogólnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?