Ryszard Kaczorowski przebywał w Koszalinie w dniach 11 - 13 luty 2000 roku. - Prezydent przybył na moje zaproszenie, wówczas senatora RP Ziemi Koszalińskiej i Przewodniczącego Komitetu Budowy Marszałka Piłsudskiego - mówi Krzysztof Majka (chodzi o pomnik, który stoi na Placu Zwycięstwa). Były senator wspomina dziś, że głównym celem wizyty Prezydenta było wsparcie działań Komitetu w budowie pomnika Marszałka Piłsudskiego.
Zobacz także Andrzej Kierzek, zastępca prezydenta Koszalina o postępie prac nad wiaduktem
- Chodziło o to, aby przełamać impas w jego budowie, spowodowanego negatywnym stanowiskiem ówczesnych, lewicowych władz Koszalina które, gdzie tylko to było możliwie, rzucało Komitetowi Budowy Pomnika kłody pod nogi - opowiada. Krzysztof Majka przypomina też, że sprawa planowanej budowy była przedmiotem wielu skarg na bezczynność ratusza reprezentowanego przez prezydenta Koszalina, w tym do Naczelnego Sądu Administracyjnego (wtedy urząd ten pełnił nieżyjący dzisiaj Henryk Sobolewski). - Nie wszyscy też koszalinianie byli przekonani o słuszności wzniesienia pomnika poświęconego Marszałkowi Piłsudskiemu. Bardzo zależało na tym, aby ich do tego projektu przekonać, aby zrozumieli jak ważna jest dla naszej polskiej i lokalnej tożsamości realizacja tej inicjatywy - podkreśla Krzysztof Majka.
Całościowa organizacja programu trzydniowej wizyty Prezydenta w Koszalinie spoczywała na biurze senatora Majki oraz Komitecie Budowy Pomnika. Jej program był bardzo obszerny i urozmaicony. Rozpoczął się od mszy świętej, odprawionej w intencji Ojczyzny w koszalińskiej katedrze oraz złożenia wieńca przed Pomnikiem Ofiar Bolszewizmu przed katedrą. Prezydent spotkał się z klerykami w Wyższym Seminarium Duchownym, wziął udział w uroczystym posiedzeniu Senatu Politechniki Koszalińskiej.
Złożył także wizytę w Centralnym Ośrodku Szkolenia Straży Granicznej gdzie spotkał się z kadrą i słuchaczami kursu oficerskiego. Spotkał się też z młodzieżą i harcerzami oraz z delegacjami innych szkół w Katolickiej Szkole im. Jana Pawła II, złożył wiązankę kwiatów przed tablicą pamiątkową „14 Batalionu Piechoty Żbik” w kościele pw. Ducha Świętego, rozmawiał z dziennikarzami i udzielał wywiadów telewizyjnych.
Odwiedził maryjne sanktuarium na Górze Chełmskiej, gdzie spotkał się, między innymi, z ówczesnym biskupem seniorem Ignacym Jeżem, który podobnie jak prezydent był więźniem niemieckiego obozu koncentracyjnego w Dachau.
Jednak najważniejszym wydarzeniem było wydarzenie bezpośrednio związane z budową pomnika Marszałka, czyli podpisanie Aktu Erekcyjnego budowy pomnika Marszałka. Dokument podpisali prezydent Ryszard Kaczorowski, senator Krzysztof Majka, wojewoda zachodniopomorski Władysław Lisewski oraz biskup koszalińsko-kołobrzeski Marian Gołębiewski.
- Akt umieszczono w metalowej tubie i przekazano w honorowy depozyt księdzu biskupowi. Miał czekać, aż atmosfera wokół idei budowy pomnika w mieście zmieni się i zostaną wydane stosowne zgody władz miasta na budowę. Akt został wmurowany w podstawę pomnika z chwilą rozpoczęcia jego budowy w 2003 r. - wspomina były senator. Krzysztof Majka podkreśla też, że wizyta miała również szerszy, symboliczny kontekst.
- Była pomyślana, jako nawiązanie więzi przez powojennych mieszkańców Ziem Zachodnich z przedwojenną II Rzeczpospolitą przybywającą do Koszalina w osobie prezydenta. Jako inicjatorzy budowy pomnika Marszałka J. Piłsudskiego, na miejscu pomnika wdzięczności Armii Czerwonej, wychodziliśmy z założenia, że polskie życie publiczne wówczas, podobnie resztą jak i teraz, jak nigdy potrzebowało moralnych i historycznych punktów odniesienia, a przede wszystkim autorytetów je uosabiających. Uważaliśmy, że odwoływanie się do autorytetów, takich jak wybitna postać Marszałka Józefa Piłsudskiego, są niezbędne, abyśmy mogli normalnie rozwijać się jako społeczność Koszalina i jako naród - mówi nasz rozmówca.
Dodaje, że prezydent Kaczorowski, miał być tym spoiwem tożsamości narodowej - Niezbędnym, po latach prób narzucenia nam postaci, symboli, wartości obcych polskości - zaznacza Krzysztof Majka.
Prezydent Kaczorowski składając wizytę w Koszalinie miał ponad 80 lat. Jednak jak wspomina Krzysztof Majka, był niezwykle sprawny pod każdym względem.
- Cechowała go niespożyta wręcz energia, swoistego rodzaju radość życia i entuzjazm utożsamiany raczej z ludźmi młodymi. Był przy tym bardzo bezpośredni w kontaktach i dowcipny. Pamiętam, jak podczas spotkania z dziennikarzami młoda dziennikarka zapytała go skąd, mimo słusznego wieku, bierze się jego witalność? Odpowiedział: „Drogie dziecko, jakbyś przeżyła katorgę Kołymy to byś wiedziała. Tam tylko najsilniejsze osobniki, jak ja, miały szansę przeżycia” - relacjonuje koszalinianin.
- Zwykle tak jest, że każdy z nas spotyka na swojej drodze życiowej wielu ludzi, ale tylko niektórzy zaznaczają trwały ślad w naszych wspomnieniach i działaniach - podsumowuje Krzysztof Majka. Dla niego takim właśnie człowiekiem był prezydent Kaczorowski.
- Był osobą która uosabiała całą swoją życiową drogą głęboki polski patriotyzm. W przemówieniach które wygłosił do mieszkańców Koszalina wyraźnie apelował, abyśmy czuli się spadkobiercami tradycji i historii naszego kraju, pielęgnowali dziedzictwo narodowe, czuli się za nie odpowiedzialni, gdyż są to wartości za które pokolenia naszych przodków niejednokrotnie oddawały życie. I te jego słowa są ciągle aktualne, każdego dnia powinniśmy o nich pamiętać - podkreśla Krzysztof Majka.
Ryszard Kaczorowski
Urodził się 26 listopada w Białymstoku. Polski polityk, działacz społeczny i harcerz, komendant chorągwi Szarych Szeregów w Białymstoku w 1940, od 2009 honorowy harcmistrz Rzeczypospolitej, po 1945 na emigracji, członek Rady Narodowej Rzeczypospolitej Polskiej, w latach 1989-1990 prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie. Ryszard Kaczorowski był ostatnim prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie. 22 grudnia 1990 złożył urząd na ręce nowo wybranego w pierwszych, od zakończenia II wojny światowej, wolnych wyborach w kraju i zaprzysiężonego prezydenta RP Lecha Wałęsy. Na Zamku Królewskim w Warszawie uroczyście przekazał mu insygnia władzy państwowej II Rzeczypospolitej Polskiej. Zginął 10 kwietnia 2010 w katastrofie polskiego samolotu Tu-154M w Smoleńsku w drodze na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Krzysztof Majka
Pracownik naukowy na Politechnice Koszalińskiej. W latach 1993-1996 pełnił funkcję konsula generalnego w Mumbaju. W latach 1997-2001 był senatorem IV kadencji z ramienia Akcji Wyborczej Solidarność, wybranym w województwie koszalińskim. Po zakończeniu senackiej kadencji w 2001 roku objął stanowisko ambasadora RP w Indiach. Pełnił tę funkcję do 15 maja 2008. Od września 2008 do stycznia 2011 był wicedyrektorem Departamentu Azji i Pacyfiku w MSZ. 14 lutego 2011 mianowany ambasadorem RP w Republice Korei. Funkcję tę pełnił do 31 marca 2017 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?