Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozpacz przy wodomierzu mieszkańców budynków wielorodzinnych

(r)
Metry sześcienne zużytej wody i odprowadzonych ścieków przeliczone na złotówki to poważne obciążenie domowego budżetu.
Metry sześcienne zużytej wody i odprowadzonych ścieków przeliczone na złotówki to poważne obciążenie domowego budżetu. Rajmund Wełnic
Rozliczenia zużycia wody, jakie właśnie dostają mieszkańcy budynków wielorodzinnych ze Szczecinka, od lat budzą kontrowersje. Tym większe, im droższa jest woda i odprowadzenie ścieków.

Metr sześcienny wody i odprowadzenia ścieków kosztuje obecnie w Szczecinku 10,92 zł. W przeciętnej 3-4-osobowej rodzinie zużywa się kilkanaście metrów sześciennych miesięcznie, więc rachunki wahają się średnio od stu kilkudziesięciu to 200 złotych. Jeszcze wyższe są, gdy blok ma ciepłą wodę z sieci. Koszt podgrzania metra wody to grubo ponad 20 zł (plus sama woda i ścieki). Nic więc dziwnego, że rachunki za wodę i ścieki doliczane do czynszu stanowią dziś najpoważniejszą - obok ogrzewania - pozycję w domowych wydatkach.

Zwykle raz (lub dwa razy po majowym wprowadzeni nowych taryf przez "wodociągi") mieszkańcy bloków i kamienic otrzymują rozliczenie zużycia wody w całym budynku. Z reguły sporo trzeba dopłacić, bo suma wskazań wodomierzy indywidualnych zawsze jest niższa niż wskazanie licznika głównego, a to według niego zarządca budynku rozlicza się z Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji. O problemie wiele razy pisaliśmy na łamach "Głosu". Różnicę tłumaczy się nieuchronnymi rozbieżnościami między licznikami (ponoć nawet kilkunastoprocentowe różnice mieszczą się w normie) wynikającymi z technologii. Reszta ma być wynikiem przecieków, awarii domowych instalacji i urządzeń, czy kradzieży wody.

Bywa więc, że różnice i kwoty do dopłaty są naprawdę sporo. O interwencję poprosił nas mieszkaniec bloku spółdzielczego. - Wody zużywamy sporo, miesięczna zaliczka wynosi 170 złotych na całą naszą rodzinę - mówi. - W ciągu zeszłego roku zapłaciłem nieco ponad 1900 zł. Teraz dostałem rozliczenie. Wynika z niego, że mam do zapłacenia w sumie 2470 zł, czyli muszę jeszcze dopłacić aż ponad 560 zł.
Dla naszego Czytelnika to bardzo dużo. Zwłaszcza, że na bieżąco kontrolował zużycie wody i wychodziło mu, że mieścił się w zadeklarowanym metrażu. Kwota do zapłaty to po prostu część różnicy we wskazaniu liczników z całego bloku przypadająca na jego mieszkanie. - To jakieś 30 procent z tego co zużyliśmy naprawdę - denerwuje się. - Dlaczego mam płacić, za coś czego nie zostało przez nas wykorzystane? A nową zaliczkę ustalono mi już na niebotycznym poziomie 206 złotych.

Wiceprezes Szczecineckiej Spółdzielni Mieszkaniowej Tomasz Gabriel zapewnia, że różnice w większości ich bloków nie przekraczają 10 procent. Często to 2-3, góra 7 procent. - Mamy jednak 4 obiekty, gdzie są znacznie wyższe - mówi. - I te przypadki są obecnie poddane szczegółowej analizie. Zleciliśmy m.in. PWiK badanie ich wodomierzy, przyglądamy się też licznikom lokatorskim. Wiceprezes dodaje naturalne ubytki wody i jej kradzieże były, są i będą, ale spółdzielnia stara się je minimalizować. - W tym roku we wszystkich mieszkaniach wymienimy liczniki na nowe, ze zdalnym, elektronicznym odczytem zużycia - mówi Tomasz Gabriel. - Nowe liczniki będą np. rejestrować próby zakłócenia wskazań licznika przy pomocy magnesów neodymowych.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!