Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa „Głosu”: Bez poślizgu na ostatniej prostej

Rozmawiał Krzysztof Marczyk
Jan Bednarek wierzy w końcowy sukces naszej reprezentacji
Jan Bednarek wierzy w końcowy sukces naszej reprezentacji Jacek Wójcik
Jan Bednarek, wiceprezes PZPN, opowiada nam o atmosferze i oczekiwaniach związanych z meczem eliminacyjnym Szkocja - Polska.

Zostały nam już dwa ostatnie spotkania i wtedy wszystko będzie jasne. Awansujemy do przyszłorocznych mistrzostw Europy we Francji?

Bardzo w to wierzę. Zwycięstwo w wyjazdowym spotkaniu ze Szkocją może dać nam upragniony awans do Euro 2016. Zostały dwa najtrudniejsze i jednocześnie najbardziej emocjonujące - nie tylko dla kibiców - kroki.

Jakiego meczu możemy spodziewać się w Glasgow?

Zapowiada się bardzo ciężkie spotkanie. Mecz walki. Z wyspiarzami zawsze grało nam się ciężko (ostatni raz Polska wygrała ze Szkocją blisko 35 lat temu, a na murawie wystąpili obecni selekcjonerzy obu ekip, Adam Nawałka i Gordon Strachan - przyp. red.). Ale z tego co wiem, nasi piłkarze są naładowani emocjami, pozytywnie nastawieni . Są zmotywowani i skoncentrowani. Cel jest jeden - zwycięstwo. Polacy nie muszą oglądać się na mecz Irlandii z Niemcami. Nawiasem mówiąc, nie sądzą, by Irlandczycy sprawili niespodziankę. Mistrzowie świata powinni sobie z nimi poradzić.

Jest pan blisko kadry - wszyscy podopieczni trenera Adama Nawałki są w pełni sił?
Najpierw Kamil Wilczek opuścił we wtorek zgrupowanie reprezentacji Polski, o czym sztab szkoleniowy od razu poinformował. Potem narzekał nieco Maciej Rybus, ale po ostatnich badaniach diagnoza okazała się pozytywna. Jest gotowy do gry, podobnie jak pozostali zawodnicy. Polska wybiegnie na murawę stadionu Hampden Park w najsilniejszym składzie.

A jak z formą? Np. zadyszkę w Ajaxie Amsterdam złapał Arkadiusz Milik. Sytuacja Łukasza Piszczka w Borussi Dortmund też uległa pogorszeniu, nawet jeśli ten ostatnio wystąpił w meczu z Bayernem Monachium.

Te problemy znamy, śledzimy rozgrywki. Tak bywa w życiu piłkarza, że zniżka formy się pojawia. Ale gra Łukasza ostatnio nie budziła obaw. Pokazał, że można na niego stawiać. O dyspozycję i zaangażowanie jestem spokojny.

Spodziewał się Pan przed eliminacjami, że pod ich koniec będziemy w na tyle komfortowej sytuacji, by losy awansu zależały tylko od nas?

Od samego początku liczyłem, że nam się uda. Ale nie spodziewałem się, że końcówka eliminacji będzie zapowiadać się tak emocjonująco.

Pozostaje jeszcze sprawa bezpieczeństwa - w poprzednim meczu Szkoci urządzili sobie polowanie na nogi polskich zawodników. Robert Lewandowski miał dziurę w ochraniaczu. Sędziowie do takich sytuacji nie powinni dopuścić.

Zgadza się, dlatego będziemy mówić głośno o tym, by na murawie panowała dyscyplina i gra fair play. Oby arbiter (Węgier Viktor Kassai - przyp. red.) od samego początku panował nad sytuacją i karał tych, którzy przesadzają z ostrą grą. A że będzie ostro, to jest pewne, bo tak się gra na Wyspach.

Recepta na Szkocję?

Nie odstawiać nogi. Strzelić o jedną bramkę więcej (śmiech). Liczę na dobre widowisko. Wszystkim nam zależy, by awans do ME 2016 stał się faktem. Przy okazji pozdrawiam z Glasgow koszalińskich kibiców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!