MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rocznica 4 marca 1945: "Jeszcze dymiły kamienice" - Zdzisław Maciejewski wspomina pierwsze dni w polskim Koszalinie

(ces)
Albumy osadników zawierają bezcenną wiedzę o dawnym Koszalinie i jego mieszkańcach. Zdzisław Maciejewski ogląda swoje pamiątki zawsze z wielkimi emocjami.
Albumy osadników zawierają bezcenną wiedzę o dawnym Koszalinie i jego mieszkańcach. Zdzisław Maciejewski ogląda swoje pamiątki zawsze z wielkimi emocjami. Fot. Radek Koleśnik
W marcu 1945 roku na Pomorzu armia polska i radziecka walczyły z hitlerowcami. Co roku, w wielu miastach, z tego powodu odbywają się uroczystości rocznicowe. Dotarliśmy do jednego z pierwszych osadników, którego tuż po wojnie rzuciła zawierucha dziejów.

Wiosną 1945 roku transport robotników przymusowych z Niemiec zatrzymał się na dworcu kolejowym w Koszalinie. Jednym z pasażerów był 18-letni Zdzisław Maciejewski. - Ulicami zawalonymi gruzem z trudem mógł przejechać jeden wóz. Jechałem do ojca, który dostał w pobliżu Koszalina gospodarstwo. Szybko jednak przyjechaliśmy do miasta. Ojciec miał pierwszą w mieście dorożkę - wspomina.

O tym, dlaczego Zdzisław Maciejewski nazywany był dorożkarzem samochodowym, o stajniach przy ul. 1 Maja po wytwórni win, oraz czynach społecznych na rzecz odbudowy Warszawy, czytaj w czwartek 4 marca w papierowym wydaniu Głosu Koszalińskiego. Teraz Głos Koszaliński możesz kupić w wygodny sposób przez Internet. Kliknij tutaj >>> by wejść na stronę e-głosu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!