Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remis na Fałata. Gwardia Koszalin - Cartusia Kartuzy 1:1 [zdjęcia, wideo]

djas
Junpei Shinmura (czerwony strój) stoczył z rosłymi graczami Cartusii wiele twardych pojedynków.
Junpei Shinmura (czerwony strój) stoczył z rosłymi graczami Cartusii wiele twardych pojedynków. Dawid Jaśkiewicz
W meczu trzeciej kolejki rozgrywek Bałtyckiej trzeciej ligi, Gwardia Koszalin zremisowała na swoim boisku z Cartusią Kartuzy 1:1. Jest to pierwsza w tym sezonie strata punktów przez drużynę prowadzoną przez Tadeusza Żakietę. Po ostatnich udanych występach, pojedynek z Cartusią już od pierwszego gwizdka nie układał się po myśli koszalińskiego zespołu. Dysponujący znakomitymi warunkami fizycznymi goście praktycznie wyłączyli gospodarzy z walki w powietrzu. Długie piłki zagrywane na aktywnego Fabiana Słowińskiego nie przynosiły wiele korzyści. Koszalinianie mieli olbrzymi problem ze złapaniem odpowiedniego rytmu gry, przez co w pierwszych minutach praktycznie nie zagrozili bramce drużyny z Kartuz. Podopieczni Piotra Kwiatkowskiego często przedostawali się w okolice pola karnego gospodarzy. Szczególnie aktywni byli Dawid Hejden oraz Patryk Brzeski, lecz mimo kilku znakomitych okazji, gościom nie udało się pokonać Sebastiana Fabiańskiego. W czterdziestej minucie na indywidualną akcję zdecydował się Łukasz Wiśniewski. Skrzydłowy koszalińskiej drużyny zwiódł obrońców i silnym strzałem z okolic narożnika pola karnego skierował futbolówkę w dalszy róg bramki strzeżonej przez Michała Jajkowskiego. Wydawało się, że strzelony gol uskrzydli gwardzistów. W drugich czterdziestu pięciu minutach zamiast iść za ciosem, gospodarze skupili się przede wszystkim na obronie korzystnego rezultatu. Goście nie zamierzali łatwo oddawać pola. Walczący ambitnie młody zespół prowadzony przez Piotra Kwiatkowskiego z każdą minutą przeprowadzał coraz groźniejsze akcje. Za każdym razem piłka mijała światło bramki, bądź pewnie interweniował Sebastian Fabiański. Gwardziści odpowiedzieli znakomitą okazją Macieja Stańczyka oraz strzałem z dalszej odległości Jakuba Zejglica. Zachowawcza postawa koszalińskiej drużyny zemściła się w 81 minucie meczu. Wcześniej Sebastian Fabiański zdołał jeszcze wybronić piękny strzał nożycami w wykonaniu Adama Piątkowskiego, lecz kilka sekund później, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, głową nie do obrony uderzył Paweł Rzepnikowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!