MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Referendum w sprawie likwidacji Straży Miejskiej w Szczecinku

Rajmund Wełnic
Marcin Bedka uważa, że referendum na pewno się odbędzie. Pytanie - kiedy?
Marcin Bedka uważa, że referendum na pewno się odbędzie. Pytanie - kiedy? Rajmund Wełnic
Dwa tygodnie potrzebowali pomysłodawcy referendum w sprawie likwidacji Straży Miejskiej w Szczecinku na uzupełnienie pisma o rozpoczęciu zbierania podpisów za jego rozpisaniem.

Pierwsze pismo do burmistrza Szczecinka - jeszcze ze stycznia - nie zostało w ratuszu przyjęte, bo zawierało uchybienia formalne. Brakowało m.in. wyciągu z wykazu partii politycznych, bo wnioskodawcą referendum jest szczecineckie koło Kongresu Nowej Prawicy. Po poprawkach, zawiadomienie zostało już przyjęte.

Od 3 lutego biegnie 60-dniowy termin, jaki mają inicjatorzy na zebranie podpisów minimum 10 procent uprawnionych do głosowania mieszkańców Szczecinka. To około 3,3 tysiąca podpisów, ale działacze KNP chcą zebrać więcej na wypadek, jeżeli jakieś zostałyby zakwestionowane. Marcin Bedka, radny i działacz Kongresu, mówi, że powinni się z tym uporać szybciej niż w ciągu dwóch miesięcy.

Najprawdopodobniej jednak mało realne będzie zmieszczenie się w terminie, który pozwoliłby przeprowadzić referendum w sprawie likwidacji SM, w dniu wyborów prezydenckich. Wiadomo już, że odbędą się one 10 maja. A uchwałę o przeprowadzeniu referendum musiałaby jeszcze podjąć Rada Miasta Szczecinka, zakładając, że zbierze się wymagana liczbę podpisów. Raczej niemożliwe też, aby radni zgodzili się na referendum, bo większość w niej ma Platforma Obywatelska, która nie chce rozwiązania Straży.

W razie, gdyby radni uchwały nie przyjęli, mimo zebrania wymaganej liczby podpisów, można skierować skargę do sądu administracyjnego, który będzie miał 14 dni na decyzję. I od tego wyroku można się jeszcze odwoływać, a to oznacza, że - w razie, gdyby pomysłodawcy referendum przebrnęli przez wszystko zwycięsko - praktycznie niemożliwe jest połączenie obu głosowań.

To zaś może być kluczowe dla ważności referendum, bo do urn musi pójść przynajmniej 30 procent uprawionych. Lokalne referenda z tego powodu właśnie rzadko się udają. Ale podczas wyborów prezydenckich frekwencja pewnie zbliży się do 50 procent i nic dziwnego, że KNP celuje tę datę chcąc upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Naturalnie PO doskonale o tym wie i nie zamierza ułatwiać zadania politycznym przeciwnikom.

Pozostają co prawda jeszcze jesienne wybory parlamentarne (zapewne w październiku lub listopadzie), ale to z kolei wydaje się zbyt odległy termin na referendum, które zarządza komisarz wyborczy.

Na dziś więc najbardziej prawdopodobne wydaje się, że - o ile w ogóle referendum zostanie rozpisane - odbędzie się w jakąś inną niedzielę.
Przypomnijmy, że Szczecinek przeżył już - w roku 1997 - jedno referendum. Wtedy grupa kupców domagała się rozwiązania Rady Miasta. Referendum było nieważne, bo do urn poszło około 12 procent uprawnionych.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!