MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Przylesie" w Koszalinie: lokatorzy w roli pokrzywdzonych

Rafał Czabrowski [email protected]
Członkowie KSM "Przylesie” przed salą rozpraw w Sądzie Rejonowym w Koszalinie z niecierpliwością czekają na ogłoszenie postanowienia w sprawie zażalenia na odmówienie im statusu strony pokrzywdzonej przez koszalińską prokuraturę.
Członkowie KSM "Przylesie” przed salą rozpraw w Sądzie Rejonowym w Koszalinie z niecierpliwością czekają na ogłoszenie postanowienia w sprawie zażalenia na odmówienie im statusu strony pokrzywdzonej przez koszalińską prokuraturę. Rafał Czabrowski
Sąd Rejonowy w Koszalinie przyznał członkom KSM "Przylesie" status osób pokrzywdzonych. Oznacza to, że mogą się odwołać od decyzji prokuratury o umorzeniu śledztwa przeciwko zarządowi spółdzielni.

Przypomnijmy, wielowątkowe śledztwo wszczęto 23 czerwca 2008 roku. Dotyczyło podejrzenia nadużywania uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez organy statutowe KSM "Przylesie", co miałoby skutkować podejmowaniem błędnych decyzji gospodarczych. W konsekwencji powstać miały szkody majątkowe, niekorzystne dla członków spółdzielni.

Prokuraturę zawiadomili spółdzielcy. Zawiadamiający wskazali - według nich - szereg nieprawidłowości w zarządzaniu spółdzielnią mieszkaniową, a w szczególności jej majątkiem. 30 czerwca 2011 Prokuratura Okręgowa w Koszalinie umorzyła śledztwo. W uzasadnieniu, Krzysztof Kozber, prokurator nadzorujący śledztwo napisał: "działania organów statutowych KSM "Przylesie" nie spowodowały w mieniu spółdzielni szkód majątkowych, tym bardziej zaś szkód o charakterze znacznym".

Spółdzielcy na umorzenie śledztwa złożyli zażalenie. Okazało się jednak, że osobom zawiadamiającym prokuratura nie przyznała statusu strony pokrzywdzonej. A to oznacza, że nie mogły wnieść zażalenia do prokuratury na umorzenie śledztwa.
Aneta Skupień, rzecznik koszalińskiej prokuratury tłumaczyła, że dobro zawiadamiających nie zostało bezpośrednio naruszone w prowadzonym śledztwie, a tym samym nie zostali uznani za pokrzywdzonych. Z takim stwierdzeniem nie zgadzali się skarżący, dlatego złożyli zażalenie na postanowienie prokuratury do Sądu Rejonowego. Sędzia Anna Walęciak postanowiła uwzględnić zażalenie członków spółdzielni. Oznacza to, że otrzymali status strony pokrzywdzonej, a ich zażalenie o umorzeniu śledztwa zostało przyjęte.

Po ogłoszeniu przez sąd postanowienia składający zażalenie nie kryli radości. - Znów wracamy do gry - mówił Tadeusz Seń. - Winni nadużyć w zarządzie KSM "Przylesie" muszą wreszcie ponieść zasłużoną karę - wtórował Romuald Matusewicz.
W uzasadnieniu sądu czytamy (z uwagi na wagę sprawy, zdecydowaliśmy się na dokładne przytoczenie jego obszernego fragmentu): "Wnoszący zażalenie wskazali, iż stwierdzenie, że ich dobra, jako członków spółdzielni, nie zostały naruszone, jest sprzeczne z konstytucyjnym prawem własności, która to własność należy do konstytucyjnych praw obywatelskich, w sferze prawa międzynarodowego do podstawowych praw człowieka.

Zatem zażalenie pokrzywdzonych członków KSM "Przylesie" o odmowie przyjęcia ich zażalenia na postanowienie o umorzeniu śledztwa, jest uzasadnione. Jednocześnie sąd stwierdził, że przedmiotem działalności spółdzielni jest prowadzenie działalności gospodarczej, która powinna być zgodna z ustawą o spółdzielniach mieszkaniowych. Ta zaś wyłącza możliwość odnoszenia przez spółdzielnię korzyści majątkowych kosztem członków spółdzielni.

Powoduje to, że działania osób, podejmowane w ramach zarządzania KSM "Przylesie" w Koszalinie, poprzez niezgodne z ustawą, błędne decyzje, w tym gospodarcze doprowadzające w konsekwencji do wyrządzenia spółdzielni, a jednocześnie jej członkom szkody majątkowej, bądź zagrażające naruszeniem dobra prawnego jakim jest mienie - w skład, którego wchodzą nie tylko własność, ale także prawa majątkowe, stanowią naruszenie lub zagrożenie naruszeniem dobra prawnego członków spółdzielni.

Przysługujące członkom spółdzielni uprawnienia w postępowaniu karnym, jest także realizacją wskazanego ustawowego obowiązku członka spółdzielni - w sytuacji toczącego się z oskarżenia publicznego postępowania karnego przeciwko ustalonym osobom podejrzanym o popełnienie przestępstwa oraz w sprawie innych czynów, godzących w majątek KSM "Przylesie" i również bezpośrednio w prawa majątkowe jej członków".

Tak więc członkowie spółdzielni mają korzystne postanowienie sądu w swojej sprawie. Co dalej zamierzają robić? - Postanowienie sądu uznające nas za stronę pokrzywdzoną spowodowało, że teraz prokuratura musi przeanalizować nasze zażalenia na umorzenie śledztwa. Po przygotowaniu odpowiedzi na zażalenia skieruje sprawę do Sądu Rejonowego w celu rozstrzygnięcia, czy prokurator miał rację umarzając sprawę, czy też rację mają pokrzywdzeni, którzy wnioskują o zakończenie śledztwa aktem oskarżenia wobec podejrzanych członków zarządu KSM "Przylesie - mówi Waldemar Humel, jeden z lokatorów, którzy zyskali status pokrzywdzonych.

Jednocześnie dodaje, że prokurator posiada cenny materiał (nie został on uwzględniony w śledztwie) - mianowicie przygotowaną opinię biegłych sądowych z Poznania, która nie pozostawia "suchej nitki" na działalności zarządu KSM "Przylesie". - Szczególnie cenne są tam wyliczenia, jak powinien być rozliczany VAT, jak podnoszono kapitały w spółkach zależnych i jaki skutek ekonomiczny to wywołało - mówią lokatorzy.

Wyrok sądu w sprawie może być dwojaki: albo uzna umorzenie za zasadne, albo uzna decyzję o umorzeniu za przedwczesną i nakaże dalsze śledztwo. Tymczasem członkowie spółdzielni napisali już do Prokuratury Generalnej prośbę o przeniesienie śledztwa do prokuratury spoza terenu działania szczecińskiej prokuratury apelacyjnej. Stracili bowiem - jak sami podkreślają - zaufanie do organów na naszym terenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!