Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przylesie kontra lokatorzy

Piotr Polechoński piotr.polechoń[email protected]
Tadeusz Seń pokazują prawomocne wyroki, w których sąd nakazuje ich bezzwłoczne uwłaszczenie. - Czy Przylesie, nie stosując się do nich, jest ponad prawem? - pyta.
Tadeusz Seń pokazują prawomocne wyroki, w których sąd nakazuje ich bezzwłoczne uwłaszczenie. - Czy Przylesie, nie stosując się do nich, jest ponad prawem? - pyta. Fot. Radosław Koleśnik
Lokatorzy z Przylesia nie mogą wykupić swoich lokatorskich mieszkań, pomimo że sąd przyznał im do tego prawo! Dlaczego?

Bo władze spółdzielni nie chcą wydać im dokumentów, bez których wpis do księgi wieczystej może okazać się nieważny.

- To jakaś paranoja lub zły sen - mówią Maria Żydowicz i Tadeusz Zeń. Oboje pod koniec roku wygrali sprawy w koszalińskich sądach o bezwarunkowe przekazanie im - przez spółdzielnię Przylesie - prawa do własności ich lokatorskich mieszkań.

Wyroki zapadły w ramach nowelizacji prawa spółdzielczego, która pozwalała na wykup mieszkań za niewielkie pieniądze. Jednak podania spółdzielców Przylesie realizowało bardzo wolno, a od części lokatorów spółdzielcze władze zażądały dodatkowych opłat (między innymi mieli zwrócić do spółdzielczej kasy koszt wymiany piecyków). Wśród wezwanych do opłat znaleźli się też oboje spółdzielcy. Ci odmówili i zwrócili się do sądu (taką możliwość przewidywała nowelizacja). Ten bardzo krytycznie ocenił postępowanie spółdzielni. Uznał, że żądając bezprawnych opłat opóźniła ona procedurę uwłaszczenia i winna jest bezczynności.

- Myśleliśmy, że teraz, mając w ręku prawomocne wyroki sądowe, wystarczy tylko pójść do notariusza, załatwić wpis do księgi wieczystej i nareszcie staniemy się właścicielami naszych mieszkań - opowiada Tadeusz Seń.

Tymczasem okazało się, że aby taki wpis był w pełni ważny, potrzebnych jest kilka dokumentów, które wystawić musi spółdzielnia (między innymi przydział lokalu i aktualny wypis z rejestru gruntu). W przypadku, gdy ich nie będzie, sąd wieczysto-księgowy może odmówić dokonania wpisu do księgi wieczystej.

- I co się dzieje? Władze spółdzielni, pomimo naszych pism i osobistych wizyt, takich dokumentów nam wydać nie chcą! - denerwuje się Maria Żydowicz.

Postępując w ten sposób Przylesie powołuje się na ostatnią decyzję Trybunału Konstytucyjnego, który spółdzielczą nowelizację uznał za niezgodną konstytucją. Orzekł także, że może ona obowiązywać maksymalnie jeszcze przez rok. Zaraz po tym przedstawiciele spółdzielni ogłosili, że do czasu opublikowania uzasadnienia do wyroku TK, wszelkie czynności związane z uwłaszczeniem zostają wstrzymane.

- Jak to możliwe, że w państwie prawa wyroki sądowe nie są wykonywane? - pyta zbulwersowany Tadeusz Seń. Złożył już do koszalińskiej prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez władze Przylesia, które - według niego - odmawiają wykonania wyroku sądu.

Kazimierz Okińczyc, prezes Przylesia, nie chciał wytłumaczyć się przed lokatorami. - Nie mam czasu, jadę samochodem - usłyszeliśmy.

Sławomir Przykucki, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Koszalinie:

- Jeżeli lokator wygrał sprawę ze spółdzielnią - i sąd nakazał przekazanie prawa własności do mieszkania - to taki spółdzielca może od razu zwrócić się do sądu wieczysto-księgowego o wpis od księgi wieczystej, nawet na podstawie samego wyroku. Jednak każda sprawa jest inna i wyroki do części z nich mogą wymagać uzupełnienia dodatkowymi dokumentami, którymi dysponuje spółdzielnia. Oczywiście, ta powinna je bezzwłocznie dostarczyć. A jeżeli tego nie robi, to spółdzielcom pozostaje jedno: złożyć kolejny pozew do sądu przeciwko spółdzielni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!