- Nasza wieś położona jest przy ruchliwej drodze wojewódzkiej. Coraz więcej przejeżdża tu wielkich ciężarówek - mówi mieszkanka wsi. - A we wsi nie ma chodnika. Chodzi nam o to, żeby autobus zatrzymywał się bliżej naszych domów.
Rodzice wystosowali do władz gminy pismo w tej sprawie. Z redakcją skontaktowali się, gdyż - jak twierdzą - z gminy nie otrzymali odpowiedzi.
- Odpowiedź przekazaliśmy sołtysowi, gdyż w piśmie nie było adresu rodziców - Magdalena Pietnoczka z Urzędu Miejskiego w Bobolicach pokazuje potwierdzenie odbioru pisma przez sołtysa. I tłumaczy: - W tej sprawie były przeprowadzone rozmowy z PKS Koszalin, które zajmuje się u nas przewozami szkolnymi. Okazało się, że wcześniej kierowca zatrzymywał się w tej wsi poza miejscem wyznaczonym. Niestety, doszło tam do sytuacji zagrożenia życia dziecka. Po prostu dziewczynka wysiadła i o mało nie wpadła pod nadjeżdżający samochód. Po tym zdarzeniu pan kierowca zastrzegł, że będzie zatrzymywał się tylko na przystanku. I - co zrozumiałe - tak czyni. Chciałabym jeszcze tylko dodać, że obowiązkiem rodziców jest doprowadzanie i odbieranie dzieci ze szkolnego autobusu. W mieście także rodzice prowadzają do szkoły swoje dzieci i stamtąd je odbierają.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?