- Chodzi o zamknięcie parkingu dla rodziców na terenie tych placówek. Dostęp mają tylko pracownicy. Jest to uniemożliwienie bezpiecznego przywiezienia i zabrania dzieci z przedszkola i żłobka - napisała do nas jedna z mam.
- Wokół wymienionych placówek nie ma dostępnego parkingu. Wszystkie miejsca parkingowe są zajęte przez mieszkańców osiedla. Pozostaje nam zatrzymywanie się na ulicach przyległych do przedszkola i żłobka oraz wysiadanie na nich, co stwarza bardzo duże zagrożenie. Dla rodziców z kilkorgiem dzieci, którzy wyciągają z samochodu pierwsze dziecko i zmuszeni są je zostawić samo na ulicy, by pomóc wysiąść kolejnemu, jest to skrajnie niebezpieczne - kontynuuje nasza Czytelniczka. I zauważa przy tym, że dodatkowo - poprzez „odcięcie” parkingu - zamknięto bramę, która jest jednocześnie drogą pożarową.
- Niedopuszczalne jest zamykanie bramy wjazdowej na kłódkę, skoro brama ta stanowi główny dojazd pożarowy do obiektu - mówi także nasza Czytelniczka. - Droga pożarowa powinna być drożna, w szczególności kiedy znajdują się w obiekcie dzieci. Jest to analogiczna sytuacja, jaka miała miejsce kilka tygodni temu w escape roomie. Bardzo proszę o szybką pomoc i nagłośnienie tej sprawy. Publiczne tereny przedszkola i żłobka nie mogą być traktowane jako osobista własność urzędujących tam osób. Placówki przeznaczone są dla dzieci i to one są najważniejsze.
Dyrektorka Przedszkola 37 Elżbieta Widocka właśnie dobrem dzieci tłumaczy fakt, że brama została skutecznie zamknięta i wjazd na parking mocno ograniczony.
- Wiem, że poprzednie rozwiązanie było dla rodziców lepsze, ale niestety - nie sprawdziło się. Rodzice jeździli po parkingu z różną prędkością, a proszę pamiętać, że między samochodami chodziły też dzieci, które były wysadzane przed placówką. Do tego rozjeżdżano trawniki i wszelkie miejsca niedozwolone do parkowania. Nie pomagały prośby i tłumaczenia. W końcu zorganizowaliśmy zebranie z udziałem rodziców, a ci jednogłośnie przegłosowali decyzję, by zamknąć bramę i by przywożący dzieci parkowali poza placówką. Tu chodzi o bezpieczeństwo naszych dzieci, tylko i wyłącznie.
A co z drogą pożarową? - Mamy opracowane niezbędne procedury i jest wyznaczona osoba, która odpowiada za otwarcie bramy - mówi pani dyrektor. A co, gdy ta osoba będzie nieobecna? Ktoś ją zastąpi - słyszymy.
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Zobacz także: Koszalin: Przedszkole i żłobek przy ul. Spasowskiego oficjalnie otwarte
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?