MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prezydentówna na parkiecie

Anna Wiejowska
Aleksandra Kwaśniewska i Rafał Maserak.
Aleksandra Kwaśniewska i Rafał Maserak. Fotorzepa
Rozmowa z Aleksandrą Kwaśniewską, córką eks-prezydenta RP, uczestniczką III edycji programu "Taniec z gwiazdami"

Aleksandra Kwaśniewska, lat 25, jest absolwentką Wydziału Psychologii na Uniwersytecie Warszawskim, ale nie kryje, że - mimo że skończyła studia - nie ma za bardzo pomysłu na to, co chce robić w życiu. Wierzy, że miesiące spędzone na planie "Tańca z gwiazdami" dadzą jej do myślenia i spojrzy na swoją przyszłość w jaśniejszych barwach.

- Trudno było zdecydować się na udział w "Tańcu z gwiazdami"?
- Ciężko, tym bardziej że w moim przypadku zmienia się przecież najwięcej. Przyznam, że dokładnie rozważyłam wszystkie "za" i "przeciw". Na ostatecznej decyzji zaważyła myśl, że jeżeli zrezygnuję, to poczuję się strasznym tchórzem i leniem. Doszłam do wniosku, że lepiej zaryzykować, niż potem żałować, że tego nie zrobiłam.
Liczę, że przy okazji tego programu będę miała okazję dowiedzieć się czegoś nowego o sobie. Poznam własne granice - i cielesne, i psychiczne. To będzie dla mnie życiowy sprawdzian. Dostanę lekcję wszystkich tańców w pigułce, co wydało mi się szalenie nęcące. Poznam również ciekawych ludzi i pracę w telewizji od kuchni. Może nawet stanę się bardziej zdecydowana i pewna siebie? Odnoszę wrażenie, że czeka mnie wielka przygoda, która więcej może mi się nie przytrafić.
- Jak rodzice zareagowali na twoją decyzję?
- Szczerzę mówiąc, nie byli zachwyceni. Oni bardzo chcą oszczędzić mi wszelkiego rodzaju nieprzyjemności i rozczarowań. Być może obawiają się nawet, że odpadnę jako pierwsza (śmiech). Ale nie próbowali mnie zniechęcać. Zresztą zawsze we wszystkich sprawach dają mi wolną rękę. Sama wybrałam sobie liceum, potem studia. W zasadzie każdą decyzję życiową podejmowałam sama, a jak już to zrobiłam, trzymali za mnie kciuki.
- Czy pojawią się w telewizyjnym studiu na premierze trzeciej edycji "Tańca…"?
- Tata zapowiedział, że w ogóle nie chce na to patrzeć, ale sądzę, że blefował. Podejrzewam, że będzie podglądał mnie w telewizji. Osobiście jednak wolałabym, żeby tego nie widział. Natomiast mama - jak ją znam - będzie oglądała mnie od pierwszej, do ostatniej sekundy. Oczywiście, bardzo przeżywa mój udział w programie. Wydaje jej się, że jestem nieświadoma batów, jakie na mnie spadną.
- A jesteś?
- Lada moment przekonam się o tym na własnej skórze, ale robię to całkiem świadomie. Nigdy wcześniej nie byłam w takim stopniu zdana na opinie innych ludzi. Wiem, że może okazać się, że nikt mnie nie lubi, nie umiem tańczyć itd., itp. Lecz doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że nie mam na to żadnego wpływu. Jedyne, co mogę zrobić, to jak najlepiej przygotować się do występów na parkiecie. Nie jestem w stanie w żaden sposób na siłę zaskarbić sobie sympatii publiczności. Polubią mnie albo nie… Na pewno wiele osób z góry spisze mnie na straty, ale może znajdą się i tacy, którzy nie skreślą mnie od razu?
- Niedawno skończyłaś psychologię na Uniwersytecie Warszawskim. A co z pracą?
- Plan był taki, że po obronie dyplomu zacznę szukać jakiegoś przyzwoitego zajęcia. Tymczasem dostałam propozycję udziału w "Tańcu z gwiazdami" i szukanie pracy odłożyłam na później. W tej chwili byłoby to nie do pogodzenia.
- Jak rozumieć określenie "przyzwoite zajęcie"?
- Myślę tu o czymś stałym i konkretnym. Wcześniej korzystałam z okazji, jakie mi się nadarzały - a to organizowałam warsztaty psychologiczne dla dzieci, a to prowadziłam jakiś kurs. Wszystko było takie od Sasa do Lasa. Nie obrałam żadnej ścieżki, którą mogłabym konsekwentnie podążać.
- Otwarcie mówisz, że studia psychologiczne nie dały ci odpowiedzi na pytanie, co robić w życiu. Czy to typowe dla twoich rówieśników?
- Nie wiem, ale nie wykluczam też tego, że problem tkwi we mnie. Być może jestem jakąś nieprawdopodobnie niezdecydowaną osobą. Wiem jedno: ja nie umiem iść prostą drogą. Taka już jestem, że pomysły zmieniają mi się milion razy w ciągu tygodnia. Cały czas szukam. Być może to jakaś moja indywidualna cecha.
- Wspomniałaś, że zależy ci na poznaniu telewizji od kuchni. Czyżbyś myślała o karierze dziennikarskiej?
- Naprawdę nie wiem…
- A co zrobisz, jeśli dostaniesz propozycję pracy w telewizji?
- Zależy, co by to było. Nie mam zamiaru sprzedawać się za garść srebrników i na pewno nie zrobię czegoś, w co bym nie wierzyła. Gdyby to było coś ciekawego, zastanowię się. Ale na pewno łatwiej bym w to weszła niż przed decyzją o wzięciu udziału w "Tańcu z gwiazdami". Jak to się mówi, mleko się rozlało. Tak czy siak stałam się osobą publiczną. Ale nie mam parcia na szkło i wielkiego przekonania, że chcę być gwiazdą (śmiech).
- Nie zastanawiałaś się nad wyjazdem z Polski na stałe?
- Jestem wielką patriotką, bardzo kocham swój kraj i dlatego swoją przyszłość wiążę z Polską. Ale nie zarzekam się w myśl zasady: "nigdy nie mów nigdy".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!