Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawo: Praca więźniów już nieatrakcyjna

Cezary Sołowij [email protected]
Dla więźniów praca jest niezwykle ważna. Ograniczenie pensji dla więźniów istniało od 1997 roku. Wykonując pracę zarobkową osadzeni mogą spłacać swoje zadłużenia albo pomagać rodzinie. Decyzja Trybunału Konstytucyjnego najprawdopodobniej przyczyni się do tego, że zatrudnianie więźniów przestanie być opłacalne.
Dla więźniów praca jest niezwykle ważna. Ograniczenie pensji dla więźniów istniało od 1997 roku. Wykonując pracę zarobkową osadzeni mogą spłacać swoje zadłużenia albo pomagać rodzinie. Decyzja Trybunału Konstytucyjnego najprawdopodobniej przyczyni się do tego, że zatrudnianie więźniów przestanie być opłacalne. Radek Koleśnik
Weszły w życie przepisy nakazujące płacić zatrudnionym więźniom minimalne wynagrodzenie. Do tej pory zarabiali połowę tego. Najpewniej obróci się to przeciwko nim, bo przestaną być zatrudniani.

Fakty

Fakty

Spośród 3967 więźniów w koszalińskim okręgu 941 było odpłatnie zatrudnionych. Kolejnych 368 pracowało nieodpłatnie.

Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego uznali za niekonstytucyjny art. 123 kodeksu karnego. Pozwalał on pracodawcom płacić więźniom połowę minimalnego wynagrodzenia, które dziś wynosi 1386 zł.

Sędziowie uznali, że złamano zasadę równości i godnego traktowania, a także samą konstytucję. W niej to bowiem jest zapis o płacy minimalnej, który dotyczy wszystkich grup społecznych. Władze więzienne, osadzeni i pracodawcy zastanawiają się, kto może zyskać na tej decyzji. Wiedzą natomiast kto straci - wszyscy.

- To była szansa nie tylko pospłacać długi, ale też odłożyć trochę grosza w "żelaznej kasie" i mieć po wyjściu na wolność - denerwuje się Marek, który niedawno opuścił zakład karny w Dobrowie pod Białogardem. Koledzy, którzy tam pozostali, wkrótce mogą nie mieć przywileju pracy. Już usłyszeli od pracodawców, że jak nie znajdą się jakieś rekompensaty, to będą musieli się rozstać.

- To prawda - potwierdza Cezary Urbanowicz, dyrektor Zespołu Składnic Lasów Państwowych w Białogardzie. Dotychczas w podległym mu tartaku w Dobrowie zatrudniał 10 osadzonych. - Poinformowałem dyrektora zakładu karnego, że w ciągu najbliższych trzech miesięcy będę musiał zrezygnować z zatrudniania osadzonych - przyznaje. Wyjaśnienie jest proste: dalsze zatrudnianie więźniów przestanie być opłacalne.

- Przerażeni są sami więźniowie - przyznaje major Marek Szewczyk, dyrektor więzienia w Dobrowie. Ponad 50 procent osadzonych tu mężczyzn pracuje poza murami. Przyjeżdżają po nich pracodawcy z Białogardu, Karlina, Kołobrzegu, Sławoborza. - Chyba trzeba będzie zacząć używać czasu przeszłego - dodaje major.

Do tej pory korzyści czerpali wszyscy. Więźniowie mogli przebywać poza celą, nie tracąc tym samym kontaktu ze światem zewnętrznym. Pracodawcy mieli tańszych pracowników. Korzystał również budżet państwa, bo mniejsze było zużycie wody, prądu.

- Kierowaliśmy do pracy przede wszystkim takich, którzy mieli do spłacenia nawiązki sądowe, grzywny, alimenty - wyjaśnia zasady rekrutacji. - Ważna też była resocjalizacja, bo dzięki temu osadzony mógł uczyć się normalności. A teraz zwyczajnie wrócą do cel - podsumowuje zmiany.

Pierwsze pisma od pracodawców już ma na biurku. Przedsiębiorca z Dobrowa zatrudniający przy pracach leśnych napisał, że jak nie będzie miał rekompensaty, to zrezygnuje z osadzonych. Władze więzienne zapewniają, że przygotowują odpowiednie przepisy, które mają rekompensować wzrost więziennej pensji.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!