Przyczyną pożaru najprawdopodobniej był wyrzucony niedopałek papierosa. W lasach jest bardzo sucho, dlatego ogień szybko się rozprzestrzeniał. Leśnicy szacują, że spłonął ponad hektar lasu. Jutro ocenią skalę zniszczeń z pomocą drona.
W akcji ratowniczo-gaśniczej brały udział m.in. jednostki OSP Wyszewo i OSP Niedalino, a także leśnicy z Nadleśnictwa Manowo. W Nadleśnictwie działa punkt alarmowo dyspozycyjny, który zbiera informacje od wież przeciwpożarowych. Wieża z leśnictwa Zacisze wskazała punkt pożaru. Leśnicy z Manowa użyli pojazdu gaśniczego, chwycili za gaśnice i łopaty, byle ograniczyć rozprzestrzenianie się pożaru. Po godzinie ogień został ugaszony.
- Na miejscu leśnicy kierowali akcją i czynnie brali udział w gaszeniu pożaru. Użyliśmy naszego samochodu gaśniczego, leśniczy Manowa wskazywał gdzie rozchodzi się ogień i pierwsze punkty do gaszenia pod względem priorytetów – powiedziała nam Dagny Nowak-Staszewska z Nadleśnictwa Manowo.
Przez noc manowscy leśnicy i funkcjonariusze Straży Leśnej będą patrolować pogorzelisko, kontrolując, czy nie ma gdzieś zarzewi ognia.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?