Od 1 marca do 30 kwietnia bieżącego roku trwa kampania „Stop Pożarom Traw”. Jak mówią nam strażacy, to czas w którym wzrasta liczba pożarów łąk i nieużytków.
Jak się okazuje, część osób tłumaczy, że wypala trawy, bo chce użyźnić gleby.
- Od pokoleń wśród wielu ludzi panuje bowiem przekonanie, że spalenie trawy spowoduje szybszy i bujniejszy jej odrost, a tym samym przyniesie korzyści ekonomiczne. Jest to jednak całkowicie błędne myślenie. Rzeczywistość wskazuje, że wypalanie traw prowadzi do nieodwracalnych, niekorzystnych zmian w środowisku naturalnym – ziemia wyjaławia się, zahamowany zostaje bardzo pożyteczny, naturalny rozkład resztek roślinnych oraz asymilacja azotu z powietrza - przekazuje kpt. Damian Tomczyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sławnie.
Ważne, żeby wiedzieć, że do atmosfery przedostaje się szereg związków chemicznych będących truciznami zarówno dla ludzi jak i zwierząt. Pamiętać przy tym też należy, że wypalanie traw niekiedy prowadzi do tragedii, w tym wypadków śmiertelnych. Rocznie w tego rodzaju zdarzeniach śmierć ponosi kilkanaście osób.
- W rozprzestrzenianiu ognia pomaga także wiatr. W przypadku gwałtownej zmiany jego kierunku, pożary bardzo często wymykają się spod kontroli i przenoszą na pobliskie lasy i zabudowania -podkreśla strażak.
Trzeba pamiętać też o konsekwencjach takich czynów. Zgodnie z ustawą o ochronie przyrody, każdy kto wypala np. łąki, pastwiska, nieużytki, czy rowy podlega karze aresztu albo grzywny. Dodatkowo zgodnie z kodeksem karnym osoby, które stwarzają zagrożenie pożarem dla życia lub zdrowia wielu osób podlegają karze więzienia nawet do 10 lat.
Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?