MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poród wciąż boli. Nie ma możliwości znieczulenia

Sylwia zarzycka sylwia. [email protected]
Ministerialny projekt zapowiadający m. in., że każda rodząca będzie mogła, jeśli pozwolą na to względy medyczne, mieć wykonane za darmo znieczulenie, na razie pozostaje tylko na papierze.
Ministerialny projekt zapowiadający m. in., że każda rodząca będzie mogła, jeśli pozwolą na to względy medyczne, mieć wykonane za darmo znieczulenie, na razie pozostaje tylko na papierze. archiwum
W naszym regionie nie ma szpitala, w którym można zażyczyć sobie znieczulenia przy porodzie. Nawet za pieniądze.

- Za kilka tygodni urodzę moje drugie dziecko. Pierwszy poród był dla mnie koszmarem, cierpiałam bardzo. Dlatego zdecydowałam, że drugie dziecko urodzę w znieczuleniu. Okazało się, że jest to niemożliwe, nawet za pieniądze. U nas nikt rodzących, choćby nie wie jak bardzo i ile godzin cierpiały, nikt nie znieczula -
mówi nasza Czytelniczka.

Światełkiem w tunelu w walce z porodowym bólem miały być zmiany w sposobie traktowania rodzących, które szumnie w zeszłym roku zapowiedziało Ministerstwo Zdrowia. Była w nich mowa m. in. o tym, że każda rodząca będzie mogła, jeśli pozwolą na to względy medyczne, mieć wykonane za darmo znieczulenie. Plany i projekty ugrzęzły w ministerialnych szufladach, gdy tymczasem na porodówkach rzeczywistość dalej skrzeczy.

W szpitalu w Koszalinie, w którym rodzi się się najwięcej dzieci w naszym regionie, znieczulenia nie ma, bo nie ma anestezjologów, którzy by je mogli wykonać. - Niestety - przyznaje Cezary Sołowij, rzecznik szpitala. - Choć- byśmy bardzo chcieli, to właśnie z tego powodu znieczuleń przy porodzie nie możemy robić. Nikt bowiem nie chce ryzykować sytuacji, gdy w nocy dyżurny anestezjolog zamiast usypiać na sali operacyjnej np. ofiarę wypadku komunikacyjnego, będzie przez kilka godzin uwięziony na porodówce. Rodzącym w Koszalinie zostają więc naturalne sposoby radzenia sobie z bólem, m. in. ćwiczenia na piłkach, a także podtlenek azotu, czyli gaz rozweselający.

W pozostałych szpitalach w regionie, m. in. w Kołobrzegu i Szczecinku znieczuleń przy porodzie, ani płatnych ani bezpłatnych, też się nie wykonuje. - Choć zabiegam o to już od 10 lat - mówi Romuald Wiśniewski, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego szpitala w Szczecinku.

W szpitalu w Białogardzie zażądać znieczulenia nie można, ale czasem są one wykonywane. - Indywidualnie podejmujemy takie decyzje - mówi Jerzy Jarski, ordynator oddziału położniczo-ginekologicznego w Białogardzie. Słowo "indywidualnie" w tym przypadku jest znaczące, bo jak zaznacza ordynator, nie ma żadnego schematu, który według którego jednej rodzącej znieczulenie się należy, a innej nie.

Czy więc pragnienie, by poród nie był okupiony wielkim cierpieniem to fanaberia rodzących, na którą szkoda pieniędzy i specjalistów? Okazuje się, że nie. Lekarze położnicy, z którymi rozmawialiśmy przyznają, bez wnikania w medyczne szczegóły, że w większości przypadków znieczulenie uchroniłoby rodzące przed nieraz kilkuletnią traumą poporodową, czy strachem przed kolejnym porodem. - Zdecydowanie jestem za znieczuleniami - stwierdza doktor Wiśniewski.

Wielu lekarzy jest również przekonanych, że gdyby znieczulenie było powszechnie dostępne, to zdecydowanie spadłaby liczba cesarskich cięć.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!