Dyskusja wywiązala się za sprawą radnych lewicy, którzy - jak już pisaliśmy - uparcie walczą o to, by prezydent miasta odstąpił od swojej decyzji. Prezydent bowiem chce pomnik przenieść, bo planuje przebudowę placu i uważa, że dla monumentu nie ma tu już miejsca. I to spotyka się ze sprzeciwem licznej grupy mieszkańców. Pomnika bronili po raz kolejny nie tylko radni lewicy. - Nie należy psuć tej przestrzeni przed urzędem - mówił Mieczysław Załuski z SLD. - Tylko przywrócić fontannę, umyć pomnik, ławki już są, można wymienić albo uzupełnić oświetlenie, jeśli są pieniądze.
W to wystąpienie wpisały się głosy mieszkańców, którzy brali udział w trybunie obywatelskiej. - Część tych osób, które wypowiadają się o pomniku, nie zna prawdy - mówił Czesław Kuriata. - Wypowiadają się tak, jakby tu zawsze było cesarstwo niemieckie. A tu było Księstwo Polskie, państwo niezależne, którego przekleństwem było to, że leżało między potęgami. Odrzućmy insynuacje, że obrońcy pomnika chcą coś wygrać politycznie.
Dyskusja radnych trwała do wieczora. Radni SLD - UP ostro bronili monumentu i tłumaczyli, że to nie jest sprawa polityczna, tylko kwestia pamięci i uczczenia przeszłości. Ostatecznie z 24 radnych tylko 8 było za tym, aby prezydent jeszcze raz przemyślał swoją decyzję i by nie ruszał pomnika. 13 było przeciw, 1 wstrzymał się od głosu. Pozostali nie głosowali. Podsumowując: pomnik zostanie więc, zgodnie z planami prezydenta, rozmontowany i postawiony na nowo koło amfiteatru.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?