- Nie zamierzamy współpracować z Rosją w jej kampanii, aby zniszczyć każdego, kto jest zniesmaczony i zmęczony polityką al-Assada - mówił Obama podczas piątkowej konferencji w Białym Domu. Sojusznikiem syryjskiego dyktatora jest Kreml, który kilka dni temu rozpoczął w Syrii naloty. Jednak mimo zapewnień, że ich celem jest wyłącznie Państwo Islamskie (ISIS), według aktywistów, syryjskiej opozycji i źródeł amerykańskich, rosyjskie samoloty bombardują przeciwników al-Assada. Rebeliantów popiera i uzbraja międzynarodowa koalicja na czele z USA.
- Z rosyjskiej perspektywy wszyscy przeciwnicy al-Assada są terrorystami. A to przepis na katastrofę - ciągnął amerykański prezydent, dodając, że "działania Rosji i Iranu (kolejnego sojusznika syryjskiego reżimu - red.), aby wzmocnić dyktatora i spacyfikować społeczeństwo, wepchną je w bagno". - Problemem jest Assad i jego okrucieństwo w stosunku do mieszkańców Syrii i to musi się skończyć - mówił Obama. Lider Stanów Zjednoczonych zapewnił jednak, że Rosja i USA nie zaangażują się w "wojnę zastępczą" z powodu swoich różnic w kwestii działań w Syrii.
Stanowisko Obamy poparli także inni członkowie powietrznej koalicji, która wraz z USA od kilku miesięcy bombarduje bazy ISIS w Syrii. Francja, Wielka Brytania, Turcja, Australia, Kanada i inne zaangażowane państwa zaapelowały do rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, aby zakończył naloty w Syrii na opozycję al-Assada i cywilów, które "tylko zwiększają ekstremizm" - podaje BBC. W środę, pierwszego dnia ofensywy Rosji w Syrii, przedstawiciele Kremla mieli żądać od USA i koalicji wycofania ich samolotów z syryjskiego terytorium powietrznego. Żądania te zostały jednak zignorowane.
Doniesienia, że Kreml bombarduje m.in. Wolną Armię Syryjską czy innych rebeliantów, którzy od czterech lat walczą z Baszarem al-Assadem, dementuje jednak Rosja. - Walczymy z terroryzmem. Z tego co wiem, międzynarodowa koalicja dowodzona przez USA traktuje Państwo Islamskie (ISIS) i inne ekstremistyczne grupy jako wrogów. I robi to samo, co Rosja - mówił w czwartek w siedzibie ONZ rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. Polityk ponownie zapewnił, że "celem Rosji jest wyłącznie Państwo Islamskie".
- Mogę z całą pewnością potwierdzić, że naloty Rosji są prowadzone na Wolną Armię Syryjską oraz grupy, które zostały uzbrojone i wyszkolone przez CIA, ponieważ mamy kontakt z naszymi ludźmi na miejscu - odpowiedział tego samego dnia amerykański senator John McCain na atenie CNN. Jak podaje BBC, z ostatnich dosienień wynika, że Rosja zbombarowała m.in. wieżę telewizyjną w Aleppo, która była kontrolowała przez rebeliantów. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka Człowieka z siedzibą w Londynie poinformowało jednak, że w wyniku rosyjskich nalotów w mieście Rakka - "stolicy" kalifatu Państwa Islamskiego - zginęło 12 dżihadystów. Według niego, życie straciło już także kilkadziesiąt cywilów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?