Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w „czasie rzeczywistym” monitoruje stan zapasów. Według danych z początku października brakuje krwi grupy 0, A i Ab Rh-. Krwi w fabryce wyprodukować się nie da. Potrzebni są dawcy, a tych jest ciągle za mało.
Według danych z 2021 roku w Polsce mamy około 615 tysięcy krwiodawców, ale dawców wielokrotnych jedynie 77 tysięcy. Aby zostać dawcą trzeba być zdrowym, mieć więcej niż 18 lat a mniej niż 65. Dawcy liczyć mogą na pewne profity - np. dwudniowe zwolnienie z pracy, czy paczkę czekolad. Ale krwiodawcy powtarzają, że nie to jest ważne, a uczucie, że zrobiło się coś ważnego, że ta krew może komuś uratować życie.
- Dziś to ja pomagam, ale przecież któregoś dnia to ja mogę potrzebować też krwi, albo ktoś z moich bliskich - komentuje Aleksandra Radzikowska, którą spotkaliśmy przy okazji akcji w Poliklinice.
Koszalińska Poliklinika w poniedziałek zorganizowała akcję promującą honorowe krwiodawstwo już kolejny raz. Anna Kaczanowska, kierownik przychodni mówi, że takie akcje mają sens, bo wielu osobom nie jest po drodze do stacjonarnej stacji krwiodawstwa (w Koszalinie taki punkt mieści się od lat na terenie Szpitala Wojewódzkiego).
- Reklamując takie akcje, mamy szansę dotrzeć do nowych krwiodawców - opowiada. I rzeczywiście w grupie, która w poniedziałek ustawiła się przed krwiobusem, były osoby, które nigdy jeszcze krwi nie oddały, z rożnych powodów.
Edward Pokorny, specjalista chorób wewnętrznych i diabetologii, który kwalifikuje potencjalnych dawców zdradza: - Wiele osób nawet sobie nie zdaje sprawy, jak bardzo krew jest potrzebna. Przy niektórych operacjach, takich jak na przykład usunięcie nowotworu w jamie brzusznej, trzeba wielu litrów krwi. Jeden dawca może oddać pół litra.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
