Autorem nagrania jest kierowca (bądź pasażer) sportowego samochodu, który jechał za pędzącym policjantem. Na filmie widać, jak policjant i podążający za nim kierowca samochodu wjeżdżają na autostradę A4. W pewnym momencie obiektyw skierowany zostaje na prędkościomierz samochodu, który pokazuje niemal 200 km/h.
Na nagraniu trudno dostrzec, aby policjant prowadził pościg lub inne czynności służbowe.
Dokąd jechał? Czy musiał tak szybko? Czy ścigał się ze sportowym autem? Odpowiedzi na m.in. te pytania szuka specjalny zespół powołany do zbadania sprawy policjanta,- poinformował serwis tvn24.pl.
Film robił furorę w internecie, ale jego kariera już się kończy. Nagranie szybko znika z sieci. Według internautów w serwisie You Tube było kilka jego wersji. M.in. pełna wersja z fragmentami przyjacielskiej rozmowy autora filmu i policjanta.
Nam udało się odszukać jedną z ostatnich kopii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?