Polanów na dwóch kołach [zdjęcia]

Ponad 1.200 zarejestrowanych uczestników i tysiące gości - przez trzy dni w okolicy Polanowa słychać było przede wszystkim warkot motocykli. To był już 26, ale w Polanowie 17. Międzynarodowy Zlot Motocykli. Ćwierć wieku temu impreza odbywała się pod Słupskiem, później była przenoszona w różne miejsca, by ostatecznie zadomowić się w Polanowie. - I tak już od siedemnastu lat to my zapraszamy motocyklistów z całej Europy do naszego regionu - mówi Feliks Kostrzaj, dyrektor Polanowskiego Ośrodka Kultury i Sportu, współorganizator zlotu. Tegoroczna impreza - jak podsumowali w niedzielę przedstawiciele policji, straży pożarnej i pozostałych służb - była najbezpieczniejsza w historii. Choć przyjechało ponad 1.200 uczestników na dokładnie 815 pojazdach - oprócz motocykli były też zabytkowe samochody oraz maszyny terenowe - obeszło się bez wypadków. Dopisała pogoda. W piątek świeciło słońce, w sobotę nieco się ochłodziło i nawet trochę popadał deszcz, w niedzielę zaś lekko powiało, to jednak dla motocyklistów były to idealne warunki. Najmłodszy uczestnik, który przekroczył bramę zlotu na dwukołowym pojeździe, miał cztery lata. Nagrodę dostali też goście z Wielkiej Brytanii - to za to, że pokonali największą odległość z wszystkich uczestników, dojeżdżając do Polanowa. Najstarszym pojazdem, który wziął udział w zlocie, był simson z 1960 roku. - Czy wszystko się udało? Oczywiście. Koncerty na naszej scenie trwały do godziny 3 rano. Ludzie nie chcieli przestać się bawić - podsumowuje dyrektor Kostrzaj.