MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po zwycięstwie z Polpharmą AZS pewny play-off [zapis relacji live]

(rav)
Darrell Harris dominował wczoraj pod tablicami, notując ósme w sezonie double-double.
Darrell Harris dominował wczoraj pod tablicami, notując ósme w sezonie double-double. Jacek Wójcik
Agresywna obrona Akademików, a przede wszystkim indolencja rzutowa gości pozwoliła koszalinianom zwyciężyć Farmaceutów 80:65 i zapewnić sobie awans do ćwierćfinałów.

Pierwsze punkty w tym spotkaniu zdobyli starogardzianie, ale gospodarze szybko odpowiedzieli i niemal przez całe pierwsze pięć minut trwała wyrównana walka. Agresywna defensywa obu drużyn spowodowała, że długo na tablicy wyników utrzymywał się remis 4:4. Jako pierwsi niemoc przełamali Akademicy, a że sami wciąż twardo bronili, szybko odskoczyli Polpharmie, kończąc kwartę prowadzeniem 19:9.

Po raz kolejny na pochwałę zasługiwali praktycznie wszyscy zawodnicy gospodarzy, którzy w drugiej kwarcie kontynuowali koncert zespołowości. Nic nie pomogły przerwy brane przez trenera Budzinauskasa ani stosowana przez niego duża rotacja - koszalinianie stopniowo powiększali przewagę, która szybko urosła do kilkunastu oczek.

Przebudził się Łukasz Wiśniewski, który w pierwszych dziesięciu minutach głównie asystował. Pod koszami królował Paweł Leończyk, a z dystansu raz po raz (3x3) karcił gości Bartłomiej Wołoszyn. Istne wejście smoka zaliczył także Igor Milicić, który w ciągu pięciu minut zdobył 8 punktów, dwa razy trafiając zza linii 6,75 m. Jego ostatni rzut ustalił wynik do przerwy na 46:26.

Po przerwie Akademicy kontynuowali strzeleckie popisy, a goście byli coraz bardziej zniechęceni. Nie do zatrzymania był dla nich przede wszystkim Wiśniewski (19 pkt., 9 as.), a po niemrawej pierwszej połowie przebudził się Darrell Harris. Koszaliński środkowy królował na tablicach, zaliczając double-double (13 pkt., 13 zb.).

W zespole rywali szarpać próbowali Uros Mirković (16 pkt., 6 zb.) i Aleksander Lichodzijewski (12 pkt., 6 zb.). Kompletnie niewidoczni byli jednak ich partnerzy, którzy razili nieskutecznością z gry, a najlepszy zawodnik PLK Ben McCauley został w drugiej połowie niemal wyłączony z gry przez gospodarzy. W efekcie przewaga systematycznie rosła i po kilku minutach ostatniej kwarty wynosiła już 30 punktów.

W łatwe i pewne zwycięstwo uwierzyli już wszyscy hali widowiskowo-sportowej, a najbardziej sami zawodnicy AZS Koszalin. Poddawać się nie zamierzali jednak goście, którzy zaczęli agresywnie naciskać rywali już w momencie wyprowadzania przez nich piłki. W efekcie kilka razy ją przechwycili, wymusili także pare fauli i na dwie minuty przed końcem spotkania zniwelowali stratę do 15 oczek.

Wtedy jednak trener Sretenović desygnował na parkiet zdjętych już z niego Wiśniewskiego, Harrisa i Henry'ego i koszalinianie odzyskali inicjatywę. Spotkanie zakończyło się ich zwycięstwem 80:65.

Dość niecodzienna sytuacja miała miejsce w samej końcówce, kiedy na 6,5 sek. przed końcem spotkania trener Sretenović poprosił o czas. Prawdopodobnie na znak protestu przeciwko tej taktycznej zagrywce, po powrocie na parkiet cały zespół Polpharmy stanął przy swojej ławce, w żaden sposób nie przeszkadzając Akademikom w przypieczętowaniu wygranej.

Ten wynik oznacza, że, niezależnie od rezultatów wyjazdowych spotkań z Rosą Radom i Jeziorem Tarnobrzeg, koszalinianie zapewnili sobie awans do fazy play-off.

Konferencja po meczu:

Wideo z meczu:

Zapis relacji na żywo z meczu
1 połowa

2 połowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo