Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pikieta przed Szpitalem Wojewódzkim

Marzena Sutryk [email protected]
Przed szpitalem zgromadziła się wczoraj niewielka grupa pikietujących. – Jest nas dużo więcej, ale reszta siębała. To świadczy o tym, jaka jest atmosfera w szpitalu – stwierdziły obecne tam pielęgniarki. O zdanie zapytaliśmy też posła PO Stanisława Gawłowskiego, który jest przewodniczącym Rady Społecznej szpitala; czyzna problem? – O samej pikiecie nic nie wiem. Natomiast problem sporu jest mi znany. Część spraw jest rozstrzygnięta, część w odwołaniu. Trzeba poczekać.
Przed szpitalem zgromadziła się wczoraj niewielka grupa pikietujących. – Jest nas dużo więcej, ale reszta siębała. To świadczy o tym, jaka jest atmosfera w szpitalu – stwierdziły obecne tam pielęgniarki. O zdanie zapytaliśmy też posła PO Stanisława Gawłowskiego, który jest przewodniczącym Rady Społecznej szpitala; czyzna problem? – O samej pikiecie nic nie wiem. Natomiast problem sporu jest mi znany. Część spraw jest rozstrzygnięta, część w odwołaniu. Trzeba poczekać. Radosław Brzostek
Garstka załogi Szpitala Wojewódzkiego wzięła wczoraj udział w proteście przed główną bramą lecznicy. - Wyszłyśmy na ulicę, bo nas się lekceważy - mówiły pikietujące.

- To pokłosie wieloletniej sytuacji, która dotyczy łamania praw pracowniczych i ustawy o związkach zawodowych w tym szpitalu - wyjaśnia Małgorzata Szymankiewicz, przewodnicząca Zarządu Regionu Zachodniopomorskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, która nie pracuje w koszalińskim szpitalu, ale przyjechała wesprzeć koleżanki po fachu. - Pracownicy są szykanowani, nierówno wynagradzani. Nie może być na to naszej zgody. Mamy pismo inspekcji pracy, w którym stwierdzono, że związki mają rację i że jest wiele uchybień. Do tego dochodzą pracownicze sprawy sądowe dotyczące wynagrodzeń, które trwają od kilku lat - dodaje. - Chcemy pokazać problem - mówi Teresa Arendarczyk, przewodnicząca Międzyzakładowej Organizacji Związkowej Pielęgniarek i Położnych. - Głównie chodzi nam o pieniądze. Jedne pielęgniarki dostają bowiem podwyżki. To te, które zgodziły się odstąpić od procesów sądowych i zrezygnowały z roszczeń. Natomiast my, które nie godzimy się na porozumienie, takich podwyżek nie mamy.

Dyrektor szpitala Andrzej Kondaszewski do pikietujących nie wyszedł. - Ma bardzo ważne spotkanie z wojewodą i przedstawicielem Funduszu Zdrowia - usłyszeliśmy od jego rzecznika Cezarego Sołowija, który wyszedł do protestujących i przyjął pismo skierowane do dyrekcji

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!