MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pies wylądował na ulicy... teraz szuka domu

(r)
Tak wygląda Bosek, pies znaleziony w Gwdzie Wielkiej, dziś lokator schroniska w Szczecinku.
Tak wygląda Bosek, pies znaleziony w Gwdzie Wielkiej, dziś lokator schroniska w Szczecinku. archiwum
Do takich historii pracownicy szczecineckiego schroniska do zwierząt zdarzyli się przyzwyczaić, ale wciąż krew się z nich burzy, gdy słyszą o wyrzucenia psa na ulicę. A to spotkało właśnie kolejnego czworonoga.

Przez 3 i pół roku działalności szczecineckiego schroniska przewinęło się przez nie 1122 psy i 654. Do adopcji trafiły 663 psy, a 288 odebrali właściciele. Reszta do dziś przebywa w schronisku lub padła z przyczyn naturalnych.

W miniony czwartek kierowca samochodu przejeżdżającego przez Gwdę Wielką koło Szczecinka wyrzucił z przejeżdżającego auta dużego psa. I odjechał w siną dal zostawiając zszokowanego psa na miejscu. - Wszystko na oczach świadków, którzy zdążyli tylko zapamiętać, że psa wypchnięto z citroena, niestety nie zwrócili uwagi na numery rejestracyjne, bo próbowali złapać wystraszonego psa - mówi szefowa szczecineckiego schroniska dla bezpańskich zwierząt Danuta Kadela, która niestety zdążyła się oswoić z podobnymi sytuacjami. Ale na pewno nie pogodzić z nimi.

I tak, jak to zwykle bywa, pracowników schroniska policja poprosiła o pomoc w odnalezieniu psa. - Nasz pracownik pojechał do Gwdy, oczywiście prywatnym samochodem, bo to już poza terenem miasta Szczecinek i tam nie możemy jeździć służbowo - mówi pani Danuta. - Teoretycznie w ogóle nic nie powinniśmy robić, bo gmina wiejska Szczecinek ma podpisaną umowę ze schroniskiem w Kołobrzegou, ale jak tu zostawić wystraszonego psa na mrozie? Wielogodzinne poszukiwania nic jednak nie dały.

Na szczęście doktor Karolina Brach, szczecinecka lekarz weterynarii wraz z przyjaciółmi na własną rękę, kontynuowała poszukiwania. - W końcu udało się go nam złapać błąkającego się nad jeziorem Wielimie - mówi Karolina Brach. - Oczywiście nie był zaczipowany ani oznakowany w żaden inny sposób i nie mogliśmy ustalić właściciela.

Psa w typie beżowego malamuta nazwano Bosek i umieszczono w szczecineckim schronisku. Jest w dobrej kondycji, choć wciąż zestresowany tym co go spotkało. - Rozpoczynają się ferie i jak zwykle już zaczyna się wyrzucanie psów po drogach, w lasach i podrzucanie do schroniska - wzdycha Danuta Kadela.
Wszystko wskazuje, że historia Boska będzie miała swój szczęśliwy finał. Chce go zabrać do siebie jedna z pań, która zaangażowała się w poszukiwania psa. Pracownicy schroniska chcieliby jednak namierzyć właściciela psa. Nie wiedzą o nim zbyt wiele - poza tym, że jeździ citroenem. Może jednak ktoś rozpozna Boska na zdjęciu. - Prosimy wtedy o kontakt z nami - prosi Danuta Kadela. - Telefon do nas to 94 37 711 01 00.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!