Początkowo mężczyzna myślał, że jakiś zwyrodnialec przywiązał psa drutem do drzewa. Zaalarmował strażników miejskich. Ci wezwali kierownika schroniska dla bezdomnych zwierząt. Okazało się, że młoda suczka, kundel podobna nieco do owczarka, ale o klapniętych uszach, wpadła we wnyki zastawione prawdopodobnie na zaglądające tu dziki lub sarny.
Suczka została wyswobodzona. Ma przeciętą skórę łap, bo im bardziej próbowała się wydostać z opresji, tym bardziej na łapach zaciskała się druciana pętla. Była przemoczona i przemarznięta. Prawdopodobnie spędziła noc we wnyku. Trafiła do schroniska. Strażnicy miejscy znaleźli w pobliżu jeszcze kilka innych, zastawionych wnyków. Wszystkie zdemontowali. Będą ustalać, kto może kłusować w tej okolicy. Zapowiadają wzmożone patrole.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?