Otworzyliście swoje serca. Bardzo Wam dziękujemy

- Serce rośnie! - powiedziała wzruszona Joanna Czerwińska, patrząc na wypełnioną po brzegi widownię teatru. Na spektakl przyjechał też Krzysiek. 21-letni koszalinianin cierpi na dystrofię mięśniową Duchenne’a - zanik mięśni. Chłopak każdego dnia udowadnia, jak wielkie ma pokłady woli walki o każdy dzień. Na przekór przeciwnościom losu rozwija się intelektualnie i duchowo. Właśnie we wtorek zdał ostatni egzamin - ustny z podstaw prawa - i mógł już oficjalnie powiedzieć, że jest studentem drugiego roku europeistyki na Politechnice Koszalińskiej.

- Dziękujemy wszystkim, którzy wsparli to niezwykle ważne wydarzenie i podzielili się z nami swoim czasem, uczynkiem, dobrą myślą. Bardzo ważna jest dla nas wiedza, że mamy wokół siebie życzliwych ludzi, którzy z powodu tego, co w człowieku najpiękniejsze - dobroci - podali nam pomocną dłoń. Dziękujemy, że jesteście, że przywracacie nam wiarę w człowieka. Że będąc tu z wami możemy powiedzieć: człowiek, to brzmi dumnie! - podkreśliła mama Krzysia. W jego walce o każdy kolejny dzień niezbędne są niestety złotówki. Rehabilitacja, opieka pielęgniarska, rachunki za prąd - bowiem chłopak oddycha dzięki respiratorowi - bez pieniędzy nie mógłby się rozwijać. Wasza odpowiedź na apel o pomoc z Fundacji Pokoloruj Świat oraz apel na łamach „Głosu” była piękna. - Sprzedaliśmy wszystkie 375 cegiełek! Każda w cenie 30 złotych - podkreśliła Teresa Żurowska, prezeska Fundacji. - Pieniądze zostaną przeznaczone na bieżące potrzeby - opłacenie opieki pielęgniarskiej, kiedy mama chłopca idzie do pracy, na rehabilitację. Jeśli nadal chcecie być aniołami Krzysia, możecie przekazać mu jeden procent podatku, bądź przekazać na konto fundacji dowolną darowiznę. Podajemy numer konta: Fundacja „Pokoloruj Świat”, ul. Waryńskiego 13/1, 75-541 Koszalin, Bank PKO BP S.A. 54 1020 2791 0000 7802 0207 2510 z dopiskiem „Darowizna dla Krzysztofa Czerwińskiego”.

- Uważam, że pomoc przez zabawę to najlepszy sposób na wsparcie szlachetnej inicjatywy. Przyszłam do teatru z koleżanką, spędzimy miło wieczór, a nasze pieniądze pomogą nieuleczalnie choremu Krzysztofowi zawalczyć o każdy kolejny dzień. Piękna to inicjatywa aktorów. Nawet, jeśli jest to kropla w morzu potrzeb, to przecież - kropla drąży skałę! A dziś tych kropli pomocy, patrząc na widownię, jest sporo! - powiedziała nam Irena Makus, która na spektakl „Cafe Sax” przyszła, choć już go widziała. Nic dziwnego - spektakl premierę miał dziewięć lat temu i wciąż cieszy się wielką popularnością wśród widzów.