Było to klasyczne wyłudzenie „na wnuczka” w zmodyfikowanej nieco wersji, ale sposób, w jaki został oszukany 76-letni mieszkaniec Szczecinka wskazuje, że sprawca nie miał żadnych skrupułów. Ofiarę wyłowił z książki telefonicznej dzwoniąc pod numer stacjonarny staruszka. Przedstawił się jako policjant i „sprzedał” staruszkowi bajeczkę, że jego syn spowodował wypadek i został zatrzymany na komendzie. – I jeśli chce aby policja syna puściła musi wpłacić 30 tys. zł na poczet kaucji – informuje Anna Matys, rzeczniczka szczecineckiej policji.
Starszy pan oczywiście mocno się przejął, powiedział, że ma tylko 15 tys. zł, wszystkie swoje oszczędności. Bezczelny oszust – cały czas się nie rozłączając, aby ojciec nie mógł zadzwonić do rzekomo zatrzymanego syna – zażądał, aby mieszkaniec napisał oświadczenie, że zobowiązuje się pomóc synowi i będzie wykonywał wszelkie polecenia. Oszust ostrzegł go też, aby nikogo o sprawie nie informował. - Mężczyzna zapakował oszczędności, co więcej oszust zażyczył sobie by mężczyzna przygotował 500 zł dla osoby, która przyjdzie do niego odebrać pieniądze – Anna Matys opisuje, jak pieniądze trafiły do złodziei.
76-latek po kilku dniach zgłosił się na komendę zaniepokojony brakiem informacji o dalszych losach syna. Tu dowiedział się, że padł ofiarą oszusta.
Zobacz także: Akcja CBŚ w zachpom. - zarekwirowano narkotyki za 1,8 mln zł
Popularne na gk24:
- Śmiertelny wypadek koło Złocieńca. Trzy osoby nie żyją [zdjęcia]
- Niemiecka Pantera pod ziemią
- Dramat w Komendzie Powiatowej w Drawsku Pomorskim
- Mikromusic zagra w Filharmonii Koszalińskiej
- Miasta w regionie. Kiedy otrzymały prawa miejskie? [QUIZ]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?