MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Opłaty w Białogardzie: woda będzie droższa

Jakub Roszkowski [email protected]
archiwum
- 1 kwietnia zaczną w Białogardzie obowiązywać nowe stawki za wodę, niezależnie od tego, czy radni są za, czy przeciw - mówi Marianna Przychodni, prezes Regionalnych Wodociągów i Kanalizacji w Białogardzie.

Miejscy radni usłyszeli, że średnio podwyżki wyniosą 8 procent. - Wrastają koszty eksploatacyjne, bo drożeje energia elektryczna, wzrastają podatki, rośnie inflacja - tłumaczyła prezes Przychodni.
Dziś metr sześcienny wody kosztuje w Białogardzie 2,40 złotego. Od kwietnia będzie to 2,63 złotego. Za metr sześcienny ścieków mieszkańcy płacą na razie 3,80 złotego. Za nieco ponad miesiąc płacić będą 4,06 złotego. Zmieniają się też opłaty za abonament. Ci, którzy nie mają wodomierzy i są rozliczani ryczałtem, zapłacą za abonament 2,39 zł (dziś 2,19 zł). Natomiast mający w domu wodomierz, a tych jest aż 98 procent odbiorców, zapłacą za abonament 3,36 zł (dziś 3,24 zł).

- Te ceny i tak będą jednymi z najniższych w regionie - zapewniała pani prezes. - W Kołobrzegu woda i ścieki kosztują 6,98 złotego, w Szczecinku za chwilę będą kosztować 6,93 złotego, a w Białogardzie łącznie za metr sześcienny ścieków i wody zapłacimy już po podwyżkach 6,69 złotego - przedstawiała wyliczenia.

Radni byli przeciw podwyżkom, ale zgodnie z przepisami i tak wejdą one w życie. Z kolei wprowadzenia dopłat do cen wody z budżetu gminy - a na to mogą zdecydować się radni, jeśli chcą ulżyć mieszkańcom - nikt nie zaproponował.

Nie tylko jednak o wodzie dyskutowano na wczorajszej sesji Rady Miasta. Dość długo radni słuchali Tomasza Ucińskiego, prezesa Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Koszalinie. Przedstawiał koncepcję budowy spalarni odpadów. Po serii pytań i odpowiedzi wszyscy zgodzili się, by Białogard przystąpił do międzygminnego porozumienia w sprawie gospodarki odpadami i budowy spalarni w Koszalinie.

Sesja była burzliwa, jak zwykle, ale nie obyło się też bez sytuacji komicznych. Sprawozdanie z działalności Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej przedstawiała dyrektor Sylwia Żmuda-Kowalczyk. Radni dopytywali o finanse, liczbę podopiecznych, sprawy związane z wyżywieniem.

- A czy gdyby radny Józef Leszczyk przyszedł i poprosił o obiad, dostałby go? - dopytywał radny Stanisław Hatłas. - Owszem - odpowiedziała dyrektor MOPS. Radni zatwierdzili więc jej sprawozdanie.

od 16 lat
Wideo

Ceny warzyw i owoców w maju

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera