Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obywatel kontra system. ZUS nie wypłaca pieniędzy ciężko choremu

Marzena Sutryk [email protected]
Mieszkanka Koszalina ma bardzo chorego męża. Najpierw stoczyła batalię, by przyznano małżonkowi świadczenie rehabilitacyjne, a teraz nie może doczekać się pieniędzy z ZUS. – Zrobiliśmy wszystko, by pomóc – słyszymy w ZUS.
Mieszkanka Koszalina ma bardzo chorego męża. Najpierw stoczyła batalię, by przyznano małżonkowi świadczenie rehabilitacyjne, a teraz nie może doczekać się pieniędzy z ZUS. – Zrobiliśmy wszystko, by pomóc – słyszymy w ZUS. archiwum
Mieszkanka Koszalina ma bardzo chorego męża. Najpierw stoczyła batalię, by przyznano małżonkowi świadczenie rehabilitacyjne, a teraz nie może doczekać się pieniędzy z ZUS.

Kobieta prosi o zachowanie anonimowości. Ze łzami w oczach opowiada, że czuje się przegrana w walce z bezdusznym systemem. - Najpierw lekarz nie uwzględnił faktu, że mężowi z racji jego choroby - to stwardnienie zanikowe boczne - przysługuje całodobowa opieka. Co za tym idzie, nie mogłam uzyskać dodatku pielęgnacyjnego. A jak już po moim odwołaniu zapadła pozytywna decyzja, to okazuje się, że ZUS zwleka z przekazaniem pieniędzy. Mimo że 20 sierpnia zapadła decyzja, że płatność przysługuje do 25. dnia każdego miesiąca. A tu mija kolejny tydzień i nic.

Kobieta opowiada, że raz już nawet ZUS należne pieniądze przelał, ale... na stare nieaktualne konto męża. - I to mimo że w kwietniu podawałam nowe dane - mówi kobieta. - Zadzwoniłam więc po raz kolejny do ZUS, żeby wyjaśnić sprawę i usłyszałam, że mam szukać pieniędzy w banku. Nadszedł kolejny dzień i kolejny telefon do ZUS, podano mi nowe numery telefonów, gdzie miałam rzekomo sprawę ostatecznie wyjaśnić - tam nikt nie odbierał. Dotarłam w końcu do urzędniczki, która stwierdziła, że pieniądze wróciły z banku. Powiedziała, że dostanę je najwcześniej 9 września. Dlaczego miałam czekać? Usłyszałam, że tak działa system. A gdzie tu jest człowiek? Przecież ja potrzebuję pieniędzy na leczenie męża, na sprzęt. Od 21 sierpnia nie mam żadnych pieniędzy. Jest mi naprawdę ciężko.

Zrezygnowana Czytelniczka trafiła w końcu do zastępcy dyrektora koszalińskiego oddziału ZUS Danuty Borsuk-Zawadzkiej. - Powiedziała, że może wystawić mi czek. Z uwagi na stan męża, nie mogłam jednak pójść do ZUS. Poza tym pomyślałam, że ile mam jeszcze biegać i wydzwaniać do ZUS. Miałam już dosyć. Usłyszałam wówczas, że w takim razie pieniądze dostaniemy na konto, ale 13 września. Jaką mam pewność, że te pieniądze - czekamy na 2,8 tysiąca, bo to z wyrównaniem - w końcu dojdą? Ludzie, w jakim świecie my żyjemy? W świecie absurdu? Żeby system był ważniejszy niż człowiek. Ręce opadają...

Danuta Borsuk-Zawadzka nieco inaczej przedstawia sprawę: - Tu nie ma mowy o bezduszności systemu. My też jesteśmy ludźmi i naprawdę zrobiliśmy wszystko, aby pomóc tej pani i jej mężowi - słyszymy. - To prawda, popełniliśmy błąd, przekazując wpłatę na stare konto. Nie wiadomo dlaczego system nie zadziałał jak należy i mimo podania numeru nowego konta, przelew został zrealizowany na stare. Ale chcieliśmy to jak najszybciej naprawić, by ci państwo nie czekali na wpłatę. Stąd propozycja z czekiem. Wystarczyło tylko przyjść z dowodem, bank wypłaciłby pieniądze od ręki, ta pani nie musiałaby czekać na realizację kolejnego przelewu z ZUS. Bo w ZUS nie robimy pojedynczych przelewów, na życzenie. One są realizowane zbiorowo, to jednorazowo setki, a nawet tysiące przelewów. Prosiłam tę panią, tłumaczyłam, że wygodniej będzie dla niej skorzystać z czeku. Nie chciała. A gdy zrezygnowała, konieczne było nowe zlecenie przelewu, wraz z innymi - to z kolei przypada na 13 września. I stąd to zamieszanie.

Czy jutro więc pieniądze będą na koncie naszej rozmówczyni? - Tego nie mogę zagwarantować, bo to zależy od banku - mówi zastępca dyrektora. - U nas na pewno zostanie wykonane polecenie przelewu, ale nie ma pewności, kiedy bank przekaże wpłatę na konto tych państwa.

Czy w sytuacji, gdy z powodu błędu doszło do opóźnienia przekazania gotówki, klient ZUS może liczyć na odsetki? - Skupiliśmy się tu na szybkim działaniu, by wystawić czek. Decyzja zapadła w terminie, z dnia na dzień. Dlatego trudno tu mówić o opóźnieniu. A to, co zdarzyło się później, to już konsekwencja tego, że ta pani nie zgodziła się na przyjęcie czeku. My zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy. Natomiast jeżeli wpłynie skarga w tej sprawie, to wówczas rozpatrzymy zasadność wypłaty odsetek.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!