Dla mieszkańców Koszalina, którzy przejeżdżają tędy codziennie, to jeszcze nie jest wielki problem, a raczej spora uciążliwość, jednak dla kogoś, kto jest w Koszalinie tylko przejazdem, to wręcz koszmar.
- Przejechałem to rondo po prostu "na czuja", nawet nie wiem, czy jadący za mną miał rację, że na mnie trąbił. Pewnie tak, ale skąd ja mam wiedzieć jak tędy jeździć, skoro nie widać pasów? - pyta retorycznie Rafał Garda, kierowca z Gdańska, który na brak oznakowania poskarżył się naszemu reporterowi.
Podobnie jest w kilku innych miejscach Koszalina. Malowanie zniknęło m. in. ze ścieżki rowerowej biegnącej obok koszalińskiej biblioteki, czy w okolicach emki.
- Kierownictwo Zarządu Dróg i Transportu podpisało już umowę na odnowienie malowania poziomego w całym mieście - zapewnia Robert Grabowski, rzecznik koszalińskiego ratusza. - Malowanie rozpocznie się 22 maja i potrwa dwa do trzech tygodni - poinformował. Na razie jednak trzeba jeździć "na czuja"...
Tymczasem przetarg na poprawę malowania pasów na ulicach w Koszalinie wygrało konsorcjum dwóch firm: Malplast z Zagańska oraz PPUH Znak z Kielc. Usługa będzie kosztowała miasto 453 tysiące złotych.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?