To podwodne „jeże”, które nad taflę wody – w zależności od poziomu wody w jeziorze Trzesieckim w Szczecinku – wystają od kilku do kilkunastu centymetrów. Bardzo trudno je zauważyć, bo zardzewiały metal zlewa się z falami.
O sprawie powiadomił nas mieszkaniec Szczecinka, który przepływał łódką koło miejsca, gdzie kiedyś stała przystań Ligi Obrony Kraju. Dziś po pomostach i nawodnym hangarze nie ma śladu, a może raczej właśnie są. – Z wody wystają stare bale, pozostałość po byłym moście najeżone prętami, przy byle falce tego nie widać – ostrzega i dodaje, że podobna pułapka czai się na wodniaków w rejonie dawnej szkoły kolejowej – tu z kolei zostały w wodzie żelbetowe pale po przerwanej budowie hotelu.
Nie trzeba być specjalnie przewidującym, aby wiedzieć, jak może się skończyć kolizja motorówki, żaglówki, rowerka wodnego, skutera wodnego z taką przeszkodą. Uszkodzona łódka to pewnik. – Dobrze, że ja w swojej łódce mam napęd wiosłowy, a nie motorowy bo mogłoby się źle skończyć – opisuje swoje spotkanie nasz Czytelnik.
Do listy pod i nawodnych pułapek na Trzesiecku swoje dorzucają inni żeglarze. – Jakiś czas temu dosłownie nadzialiśmy się na podwodny głaz mniej więcej w rejonie między Wyspą Łabędzią a brzegiem od strony Świątek – mówi pani Agnieszka, która pływa żaglówką po szczecineckim jeziorze. – Kompletnie go nie widać, a jest wodą jakieś 30 centymetrów, przynajmniej wtedy tak to oceniałam. Cudem nie rozbiliśmy łódki.
Wodniacy mówią, że takie przeszkody powinny być usunięte lub oznakowane bojami.
Maciej Makselon, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Szczecinku, mówi, że co prawda w jego gestii nie jest bezpieczeństwo na jeziorze (OSiR prowadzi tylko plaże miejskie), ale postara się w tej sprawie interweniować. – Mamy wypożyczalnię sprzętu pływającego i oczywiście nie chcemy, aby coś złego stało się ludziom z niego korzystającym i samym łódkom – mówi.
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?