Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie pal. Biegaj

Redakcja
Każdego dnia wypalałem półtorej, dwie paczki papierosów. Gdybym wiedział, jak ciężko jest zerwać z tym nałogiem, nie zaczynałbym palenia - wyznaje Andrzej Adamski, trener judo.

W sobotę (28 bm.) o godzinie 12.00 sprzed budynku Radia Koszalin przy ulicy Piłsudskiego 41 ruszy barwny korowód mieszkańców Koszalina, którzy w ten sposób będą chcieli wyrazić swój sprzeciw przeciwko paleniu. Uczestnicy akcji, którą "Głos" organizuje wspólnie z Radiem Koszalin, będą mieli do pokonania dystans 3000 metrów. - To nie będzie ciągły bieg.
Biegowa gromada poruszać się będzie za angielskim autobusem, który będzie zatrzymywał się co kilkaset metrów. Dlatego do wspólnej manifestacji zdrowego trybu życia zapraszamy wszystkich. Nie tylko tych, którzy systematycznie dbają o swoją aktywność ruchową. Mamy ambicję wyciągnąć z domów także i tych, którzy na co dzień siedzą przed telewizorami i komputerami.
Zależy nam, by w tym biegu wzięli udział również i palacze. Może dzięki obecności w tak dużej społeczności podejmą oni jedynie słuszną decyzję i zrezygnują z nałogu - mówi Mirosław Pieńkowski, dziennikarz Radia Koszalin. A jest to zadanie bardzo trudne. Przekonał się o tym Andrzej Adamski, wieloletni trener Klubu Judo Samuraj Koszalin.
- Do dwudziestego czwartego roku życia byłem zawziętym wrogiem palenia. I picia. Na moim weselu nie było, poza okolicznościową lampką szampana, alkoholu. następnego dnia startowałem bowiem w zawodach. Później, gdy zostałem szkoleniowcem zacząłem podpalać - mówi trener Adamski. - Początek był dość niewinny. Jeden, dwa papieroski dziennie. Gdybym wówczas wiedział, jak ciężko jest wyjść z tego nałogu, to nie zaczynałbym go w ogóle - przyznaje. - Palenie jest bardzo szkodliwe dla zdrowia. Sam wiem po sobie, jak dużo straciłem ze swojej tężyzny fizycznej. Sportowcy pod żadnym pozorem nie powinni sięgać po papierosa - dodaje. - Często podczas rozmów z młodzieżą pyta mnie ona, jak to się stało, że palę. Zawsze wtedy odpowiadam, że stało się to tak niepostrzeżenie, a teraz bardzo trudno mi zerwać z tym nałogiem. Przekonuję wszystkich, by unikali nikotyny jak ognia. By mieli w sobie dość siły i będąc na jakimś spotkaniu towarzyskim umieli stanowczo odmówić koledze, koleżance - mówi jeden z najbardziej doświadczonych koszalińskich trenerów, którego wychowanka, Ewa Larysa Krause, podczas igrzysk w Atlancie wywalczyła piąte miejsce.
Dziś przedstawiciele organizatorów biegu ruszą do koszalińskich szkół i będą zapraszać uczniów oraz nauczycieli do czynnego wsparcia tej idei. Podobnie jak w roku poprzednim, gdy koszalinianie biegiem wyrazili swoje poparcie dla transplantologii (wówczas biegliśmy pod hasłem "Przeszczep dalej"), na szkołę, która zgromadzi największą liczbę uczestników, oczekiwać będzie atrakcyjna nagroda. W ub.r. SP 17 otrzymała multimedialny rzutnik. W tym roku przewiduje się, że będzie to telewizor albo dobrej klasy komputer.

Patronat nad biegiem objął prezydent Koszalina, Piotr Jedliński. - Z przykrością stwierdzam, że sam jestem palaczem. Wezmę jednak czynny udział w tej akcji, bo utożsamiam się z jej przesłaniem. Zachęcam także wszystkich mieszkańców do wspólnej zabawy na świeżym powietrzu - mówi prezydent Jedliński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!