MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Napady na koszalińskie sklepy. Bandyci pod kluczem

Marzena Sutryk [email protected]
– W pewnej chwili bandzior wycelował we mnie – mówi pan Mirosław. – Nie bałem się. Ogarnęła mnie złość, że chce mi zabrać coś, co należy do mnie. Już kiedyś byłem w podobnej sytuacji. W środku nocy trzech gości w kominiarkach próbowało ukraść mojego busa. Ruszyłem na nich sam jeden i pogoniłem.
– W pewnej chwili bandzior wycelował we mnie – mówi pan Mirosław. – Nie bałem się. Ogarnęła mnie złość, że chce mi zabrać coś, co należy do mnie. Już kiedyś byłem w podobnej sytuacji. W środku nocy trzech gości w kominiarkach próbowało ukraść mojego busa. Ruszyłem na nich sam jeden i pogoniłem. Fot. Radosław Koleśnik
Właściciele sklepów odetchnęli z ulgą. Koniec psychozy strachu. Jak wczoraj podaliśmy, dwóch bandytów, którzy stoją za serią napadów na koszalińskie sklepy, jest już pod kluczem.

Seria napadów

Seria napadów

Pierwszy napad zdarzył się 16 marca przy ul. Powstańców Wielkopolskich. Wtedy do sklepu wszedł mężczyzna w kapturze na głowie. Zaatakował sprzedawczynię, ale spłoszył go jej mąż. Bandzior uciekł. Kolejny miał miejsce 19 marca - do sklepu przy ul. Niepodległości weszło dwóch niezamaskowanych mężczyzn. Jeden z nich pobił kijem bejsbolowym ekspedientkę. Napastnicy zabrali pieniądze. Ostatni napad był 25 marca, w sklepie "Parkowym" przy ul. Zwycięstwa. Tu dwóch sprawców (bez masek) weszło do sklepu, jeden przystawił nóż do gardła sprzedawczyni, drugi zabrał pieniądze.

Koszalińscy policjanci zatrzymali w poniedziałek, zaraz po napadzie na sklep spożywczy w centrum Koszalina, dwóch bandytów. To 25-letni mieszkaniec Koszalina i 27-letni mieszkaniec powiatu kołobrzeskiego. Okazało się, że to ci sami mężczyźni, którzy wcześniej napadali na inne sklepy w mieście.

Przestępców udało się zatrzymać dzięki błyskawicznej reakcji napadniętego w poniedziałek właściciela sklepu. - Najpierw przyszli do sklepu około 18.20, rozglądali się przez jakiś czas i wyszli - relacjonował nam wczoraj przebieg poniedziałkowych wydarzeń Mirosław Górzyński, właściciel sklepu. - Wrócili po pół godzinie.

Gdy ich zobaczyłem, od razu skojarzyłem, że byli u mnie wcześniej. Jeden z nich wyjął broń - wtedy nie wiedziałem, że to była atrapa - wycelował we mnie i krzyknął, że to napad. Nie wierzyłem, że mówi poważnie. Obróciłem się na pięcie i poszedłem za ladę. Wtedy jeden z nich ruszył za mną, a gdy się odwróciłem w jego kierunku, zamachnął się i uderzył mnie kolbą w głowę.

Przewróciłem się na skrzynki, krew zalała mi twarz. Szarpałem się z nim. W pewnej chwili on się wyrwał i obaj uciekli ze sklepu. Od razu sięgnąłem za telefon i wybrałem 997. Policjant nie rozłączał się ze mną, tylko na gorąco przekazywał patrolowi, który był w pobliżu, rysopis sprawców, jak byli ubrani. Zanim skończyliśmy rozmowę, ci dwaj zostali już złapani. Trwało to zaledwie kilka minut.
Policjanci zatrzymali bandytów na przystanku przy ul. Młyńskiej, koło ratusza.

Pan Mirosław mówi, że najważniejsze, że teraz sprzedawcy w małych sklepach mogą w końcu spokojnie pracować. - Po tej serii napadów zapanowała psychoza w mieście, zwłaszcza kobiety bały się o siebie, gdy miały wieczorną zmianę. Wiem, bo przecież gdy spotykaliśmy się z innymi w hurtowniach, to rozmawialiśmy o tym - dodaje Mirosław Górzyński.

Funkcjonariusze ustalili, że w marcu to młodszy z zatrzymanych zaatakował sprzedawców w dwóch koszalińskich sklepach - przy ul. Powstańców Wielkopolskich, a także w centrum przy ul. Zwycięstwa. Natomiast starszy zaatakował sprzedawczynię w sklepie przy ul. Niepodległości (szczegóły w ramce). Obaj zatrzymani byli wcześniej karani. Starszy za kradzieże i jazdę po pijanemu, młodszy za udział w bójce i pobicie. Teraz są w areszcie. Za rozboje grozi im do 12 lat więzienia.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo