MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Najazd bobrów na powiat Szczecinek [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Zniszczenia spowodowane przez bobry w lesie pod Parsęckiem
Zniszczenia spowodowane przez bobry w lesie pod Parsęckiem Rajmund Wełnic
W powiecie szczecineckim nie ma rzeki i większego cieku wodnego, którego nie penetrowałyby bobry.

Jeszcze 10 lat temu bobry – gatunek objęty ścisłą ochroną – były w regionie szczecineckim absolutną rzadkością. Dziś, przez nikogo nie zwalczane, rozpleniły się ponad miarę, bo znalazły sobie idealne warunki do bytowania stając się szkodnikami.
Tuż obok drogi z Parsęcka do Radomyśla widać z obu stron wielką połać lasu powaloną przez te gryzonie. To już nie pojedyncze drzewa, ale dziesiątki, jeżeli nie setki osik, brzóz i olch, które legły pod bobrzymi zębami. W pobliżu jest ciek wodny (to najpewniej rów melioracyjny), ale na razie na szczęście nie grozi on wylaniem – teren jest położony w małej depresji. Ale widok pustoszonego lasu robi przygnębiające wrażenie.

Niestety, nie jest to odosobniony przypadek. W gminach powiatu szczecineckiego jest blisko 20 podobnych miejsc. Zwierzęta nie patrzą, czyja to własność – zadomawiają się, gdy tylko mają warunki podtapiając łąki, pola, lasy. Buszują nawet w miastach – nawet w Szczecinku widywano je w Niezdobnej i na terenie Kronospanu, w Grzmiącej próbowały opanować stawy w środku miejscowości. Straty – nie tylko w drzewostanie – są wymierne. Niszczone są rowy melioracyjne i inna infrastruktura wodna, uprawy i łąki. Na terenach zagrożonych wylaniem potrafią rozkopać tamy przeciwpowodziowe. Do listy szkodników dodajmy wydry, które także się u nas dobrze czują i z ryb pustosza jeziora.

Co robić, gdy bobry są objęte ochroną gatunkową? W obecnym stanie prawnym niewiele można poradzić. Nawet płoszenie gatunków objętych ochroną jest przestępstwem. Można co najwyżej skierować wnioski o odszkodowanie do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska za zalane przez bobry pola i pastwiska. Co roku w Szczecinku szkody zgłaszają 2-3 osoby. Aby zmusić bobry do odejścia znad Odry kilka razy trzeba im rozebrać tamy – kilka lat temu Zachodniopomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych wydał na to około 600 tysięcy złotych. Wymaga to jednak złożenia wniosku do RDOŚ, w którym trzeba udokumentować zagrożenie, jakie bobry stwarzają. Ostatecznością jest odstrzał zwierząt – także tylko za zgodą RDOŚ. Melioranci w naszym województwie dostali np. pozwolenie na odstrzał 20 sztuk, ale myśliwi nie garną się do polowania na objęte ochroną bobry. Ostatnio o takie pozwolenie starano się w Nadleśnictwie Czarnobór w Szczecinku.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!