Historia morsa, który prawdopodobnie jako pierwszy przedstawiciel tego gatunku pojawił się w Bałtyku, niestety skończyła się tragicznie. Z naszego wybrzeża zwierzę przepłynęło do brzegów Finlandii i tam, prawdopodobnie z głodu, wkraczało na ląd, docierając do zamieszkałych zabudowań. We wtorek znaleziono go na terenie prywatnej posesji w miejscowości Kotka. Wezwane na miejsce służby, w tym specjaliści ze Szpitala Dzikiej Przyrody Korkeasaari w Helsinkach, zdecydowały o podaniu zwierzęciu środka usypiającego, by ocenić jego stan zdrowia i w razie konieczności przetransportować do placówki, w której zostanie mu udzielona pomoc.
Jak podają fińskie media, eksperci z Korkeasaari, uznali we wtorek, że mors jest wygłodzony. Jego podskórna warstwa tłuszczu była bardzo cienka. To brak pożywienia w Bałtyku ubogim w małże, którymi żywią się morsy, prawdopodobnie sprowokowała to piękne zwierzę do wyjścia na ląd.
- Jest mało prawdopodobne, że zwierzę przeżyje w takim stanie i wydostanie się z Bałtyku – poinformowali w mediach społecznościowych pracownicy helsińskiego zoo i lecznicy.
Uśpiony, ważący około tony mors został zabezpieczony. O jego dalszym losie – najprawdopodobniej leczeniu, a potem wypuszczeniu gdzieś u brzegów Norwegii, mieli zdecydować specjaliści. Niestety nie udało się dowieźć morsa do celu. Wycieńczone zwierzę nie przeżyło podróży.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?