MKTG SR - pasek na kartach artykułów

MKP Szczecinek w kryzysie. Potrzebny wstrząs [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Mecz MKP (niebieskie koszulki) z Wiekowianką
Mecz MKP (niebieskie koszulki) z Wiekowianką Rajmund Wełnic
Niemoc Miejskiego Klubu Piłkarskiego Szczecinek trwa. Jeżeli wkrótce nie poprawią swojej gry, a przede wszystkim psychiki, to o awansie do III ligi mogą zapomnieć.

MKP Szczecinek – Wiekowianka Wiekowo 0:2 na własnym stadionie po dramatycznie słabym w wykonaniu gospodarzy meczu. Mecz z „czerwoną latarnią” tabeli IV ligi, z Wiekowem, które na mapie trzeba szukać z lupą, z zespołem który jesienią MKP zmiótł z boiska 6:0 – to pokazuje skalę problemu przed jakim dziś stoją trener i działacze klubu ze Szczecinka. I nie tłumaczy tego nawet fakt, że Wiekowianka na wiosnę wyraźnie się przebudziła.

To bowiem nie był wypadek przy pracy, to trzecia porażka z rzędu, na wiosnę w pięciu kolejkach lider IV ligi ugrał cztery „oczka” i ze spotkania na spotkania widać, że prezentuje się coraz gorzej. Ma problemy ze stwarzaniem sytuacji bramkowych i ich wykańczaniem i traci mnóstwo goli – większość po dalekich podaniach za linię obrony i błędach całego bloku defensywnego. Wystarczy nieco determinacji potencjalnie słabszych ekip, walki i biegania, a MKP ma problem. Gołym okiem widać, że drużyna nie stanowi także monolitu na boisku – piłkarze nie walczą jeden za drugiego, po starcie gola spuszczają głowy, a atmosfera w zespole wyraźnie „siadła”. To kiepski prognostyk przed meczami decydującymi o awansie do III ligi. – Zarząd klubu spotka się w tym tygodniu z trenerem i przeanalizuje sytuację – mówi Piotr Tarasiewicz, prezes MKP Szczecinek.

- Mieliśmy, grając jeszcze jako Darzbór, swoje problemy i mamy je nadal, ale gdy zespół wzbił się na wyżyny i tworzył kolektyw, to tego nie było widać i o tym się nie mówiło – grający trener MKP Zbigniew Węglowski mówi, że spora grupa zawodników studiujących poza Szczecinkiem nie trenuje i fundament z jesieni nie okazał się wcale taki solidny. – Albo się przełamiemy, a piłkarze uwierzą, że mogą się stać półprofesjonalistami na poziomie III ligi albo pogodzą się z przeciętnością. Budujemy ten klub organizacyjnie, finansowo i sportowo. Ja na pewno się nie poddaję, bo za dużo w to włożyłem serca i czasu.

MKP Szczecinek roztrwonił już niemal całą przewagę z rundy jesiennej i liderem pozostaje tylko dlatego, że za jego plecami trwa „pogoń żółwi”. Ale i ona dogania już szczecinecki klub – Kluczevia Stargard ma tylko punkt straty, a Leśnik Manowo dwa. Grupa pościgowa bardzo się zbliżyła, 7. tabeli Olimp Gościno ma tylko 6 punktów mniej. W skrajnie niekorzystnym układzie trzeba będzie się zaraz martwić o utrzymanie – jeżeli po reorganizacji wyższych lig spadną z nich wszystkie zespoły z naszego regionu to IV ligę może opuścić nawet 7 ekip. A to oznacza, że od strefy spadkowej – na 10 kolejek przez końcem – MKP dzieli tylko 11 punktów…

To scenariusz skrajnie pesymistyczny, mało realny, ale przecież dopiero co okazało się, że o układzie tabeli Ekstraklasy ma decydować klasyfikacja fair play. Szczecinecki ratusz wywiązuje się ze swoich ze swoich zobowiązań – właśnie rozstrzygnięto konkurs na wsparcie dla IV-ligowego zespołu i do klubu wpłynie 150 tys. zł. Pora na boisku udowodnić, że zasłużono na te pieniądze.

W następnej kolejce MKP jedzie do Ustronia Morskiego na mecz z Astrą, a wcześniej (środa, godz. 17) na własnym stadionie zmierzy się z III-ligową Drawą Drawsko w meczu półfinału Pucharu Polski regionu koszalińskiego. Mecze trudne, ale i okazja do rehabilitacji.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!