MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mija rok od śmierci Kamilka z Częstochowy. Tak obecnie wygląda grób ofiary domowych oprawców

Katarzyna Stacherczak
Katarzyna Stacherczak
Mija rok od śmierci Kamilka z Częstochowy. Tak obecnie wygląda grób ofiary domowych oprawców
Mija rok od śmierci Kamilka z Częstochowy. Tak obecnie wygląda grób ofiary domowych oprawców KS
Dokładnie rok temu - 8 maja 2023 roku - w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach zmarł ośmioletni Kamilek z Częstochowy. Jego śmierć wstrząsnęła całą Polską. Chłopiec trafił do szpitala po tym, jak został skatowany przez domowych oprawców - matkę i ojczyma. Ośmiolatek spoczął w grobie na cmentarzu Kule w Częstochowie. Odwiedziliśmy mogiłę w przeddzień jego śmierci. Zarówno bliscy, jak i zwykli mieszkańcy wciąż zaglądają na grób małego chłopca...

Tak obecnie wygląda grób ofiary domowych oprawców

Pogrzeb tragicznie zmarłego 8-latka odbył się w sobotę, 13 maja, 2023 roku na cmentarzu Kule. Na długo przed uroczystością na cmentarzu zaczęły zbierać się tłumy – wszyscy chcieli towarzyszyć Kamilkowi w jego ostatniej drodze. Wśród uczestników uroczystości byli biologiczny ojciec, rodzina bliższa i dalsza, przyjaciele, a także zupełnie obcy ludzie poruszeni historią małego chłopca, który tak wiele wycierpiał w swoim krótkim życiu…

Po oficjalnej części pożegnania mogiła utonęła w kwiatach. Uczestnicy pogrzebu przynieśli również balony i pluszaki, które Kamilek tak uwielbiał. Po jakimś czasie wykonano biały pomnik. Na nagrobku umieszczono zdjęcie Kamilka, datę jego urodzin i śmierci, a także cytat z księdza Twardowskiego: „Odszedłeś cicho, bez słów pożegnania. Tak jakbyś nie chciał swym odejściem smucić… tak jakbyś wierzył w godzinę rozstania, że masz niebawem z dobrą wieścią wrócić.”

Centralne miejsce na nagrobku zajmuje rzeźba przedstawiająca chłopca, który tuli ukochanego misia. Chłopiec jest otoczony skrzydłami Anioła, które w zamyśle autorów chronią go i osłaniają przed złem. Tym chłopcem jest oczywiście Kamilek. Na grobie pozostawiono także samochodziki-zabawki.

Śmierć Kamilka wstrząsnęła niemal całą Polską… Miejsce pochówku wciąż jest odwiedzane nie tylko przez jego bliskich, ale także przez mieszkańców. Odwiedziliśmy mogiłę w przeddzień śmierci chłopca - ta stale wypełniona jest palącymi się zniczami.

W rocznicę śmierci Kamilka odbędzie się konferencja prasowa, w której wezmą udział Monika Horna-Cieślak, Rzeczniczka Praw Dziecka oraz Piotr Kucharczyk z Fundacji To ja - Dziecko im. Kamilka Mrozka z Częstochowy. Będzie też czas na podsumowanie działań, które zostały dotychczas zrealizowane na rzecz poprawy bezpieczeństwa dzieci w Polsce.

Po konferencji odbędzie się marsz pamięci Kamilka, który rozpocznie się o godz. 13:00 spotkaniem przy grobie chłopca na Cmentarzu Kule w Częstochowie. Marsz będzie także manifestacją stanowczego sprzeciwu wobec przemocy wobec dzieci. Trasa marszu ma przebiegać od cmentarza pod Sąd Okręgowy w Częstochowie, a następnie Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej oraz ZSS nr 28. Marsz ma zakończyć się na Jasnej Górze, gdzie o godzinie 17.00 odprawiona zostanie msza święta.

Skatowany Kamilek z Częstochowy

O sprawie, która wstrząsnęła całą Polską, pisaliśmy już wielokrotnie. Dramat ośmioletniego chłopca trwał od dawna, jednak usłyszeliśmy o nim dopiero na początku kwietnia ubiegłego roku. Kamilek był ofiarą domowych oprawców - swojej matki Magdaleny B. oraz ojczyma Dawida B.

Wszystko wyszło na jaw dzięki reakcji jego biologicznego ojca, który zauważył, że dziecko ma bardzo poważne obrażenia i jest poparzone. Ośmiolatek w ciężkim stanie został przetransportowany do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka przy ul. Medyków w Katowicach. Chłopiec miał liczne obrażenia ciała – między innymi poparzoną głowę, klatkę piersiową i kończyny, a także spalone włosy. Jak przekazali lekarze, oparzenia obejmowały blisko jedną czwartą powierzchni ciała.

Chłopiec w ciężkim stanie. Przebywał na oddziale intensywnej terapii. Po kilkudziesięciu dniach walki cała Polska usłyszała, że życia pobitego i poparzonego chłopca nie udało się uratować. Kamilek zmarł 8 maja.

Śledztwo w sprawie ośmioletniego Kamilka

Prokuratura Okręgowa w Częstochowie wszczęła śledztwo. 5 kwietnia 2023 roku prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o zastosowanie wobec domowych oprawców tymczasowego aresztowania.

Sprawa ma też drugi wątek. Dotyczy on niedopełnienia obowiązków przez pracowników ośrodków pomocy społecznej w Częstochowie, a także w Olkuszu, gdzie przez pewien czas mieszkała rodzina Kamila oraz działających przy gminach zespołów ds. przeciwdziałania przemocy w rodzinie, a także przez kuratorów i placówki oświatowe.

Oprawcy usłyszeli zarzuty

W związku z tym, że śledztwo dotyka nie tylko sprawcy, ale również szeregu instytucji państwa - osób pełniących różne funkcje, czy to w organach ścigania, sądach, prokuraturze, jednostkach wychowawczych, opiekuńczych podlegających samorządowi - zdecydowano o przeniesieniu sprawy z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku. I to właśnie tam sformułowano i postawiono zarzuty Dawidowi B. i Magdalenie B.

Mężczyzna odpowie za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Z kolei Magdalenie B. postawiono zarzut pomocnictwa w zabójstwie ze szczególnym okrucieństwem w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie.

Dawid B. był wcześniej karany. Czyny, za które obecnie odpowiada, popełnił w warunkach recydywy. Zarzuty wobec mężczyzny obejmują także znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad drugim pasierbem, Fabianem B. Para oskarżonych ma bowiem wspólnie dwójkę dzieci. Oprócz nich Magdalena B. ma troje kolejnych z dwoma innymi mężczyznami (nie licząc zmarłego Kamilka).

Dawid B. złożył wyjaśnienia przyznając się jedynie do niektórych agresywnych zachowań wobec małoletniego Kamila. Z kolei Magdalena B. nie przyznała się do zarzucanego jej czynu i złożyła wyjaśnienia.

Obojgu grozi kara dożywotniego więzienia.

Członkowie rodziny z zarzutami

W sprawie zarzuty usłyszeli też członkowie najbliższej rodziny chłopca - 45-letnia Aneta J., starsza siostra Magdaleny B., ciotka 8-letniego Kamilka oraz jej mąż Wojciech J. oraz 21-letni Artur J. To właśnie oni – wraz z dziećmi - mieszkali pod jednym dachem z Magdaleną B. i Dawidem B. i ich rodziną. Wszyscy usłyszeli zarzuty nieudzielenia pomocy ośmioletniemu chłopcu, mimo że był w stanie, który zagrażał jego życiu. Nikt z nich nie zareagował na zachowanie Dawida B., ani nie wezwał też pomocy medycznej do dziecka. W sumie jak na razie zarzuty usłyszało pięć osób.

Do prowadzenia sprawy śmierci 8-letniego Kamila z Częstochowy w Prokuraturze Regionalnej w Gdańsk wyznaczono trzech prokuratorów, w tym prokuratora specjalizującego się w sprawach z zakresu prawa rodzinnego i opiekuńczego.

Sąd kolejny raz przedłużył areszt

Domowi oprawcy ośmioletniego chłopca ponad roku przebywają w areszcie. Postępowanie w tej sprawie wciąż się toczy. Prokuratura Regionalna w Gdańsku prowadzi dwie sprawy - jedna dotyczy zabójstwa, a druga działalności poszczególnych instytucji. Oba postępowania wciąż są w toku.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera