Ostatnio pracowników azylu bardzo poruszyło oddanie 14-letniej suczki, która miała raka. Chore zwierzę tylko 3 dni było w placówce i trzeba było je uśpić (tuż przed planowaną operacją stan suczki gwałtownie się pogorszył). A nie musiało do tego dojść, bo działacze Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami chcieli pomóc właścicielowi suczki i opłacić wizytę u weterynarza. Ten jednak wolał pozbyć się kłopotliwego problemu.
Serce dla zwierząt mają natomiast sponsorzy, którzy przyjeżdżają do schroniska z darami. I tak Bałtycki Teatr Dramatyczny przekazał karmę za 900 złotych. Pracownicy Sądu Rejonowego przywieźli prawie 220 kg żywności. Klienci sklepu "Dino" przy ul. Grottgera, należącego do Haliny Stasiuk, ofiarowali 19,4 kg suchej karmy i 4 puszki, a sklepu zoologicznego przy ul. Słowackiego - 27 puszek i paczkę (0,4 kg) Kitekata.
Natomiast ze sklepu Mirona Jurkiewicza przy ul. Rodła zabraliśmy 2 kołdry, 7 kg suchej karmy, 7,5 kg mięsa w puszkach, 5 kg żwirku oraz specjalne mleko w proszku dla szczeniaków. Magazyn jest pełny, ale psy nadal nie dostają drugiego posiłku. Kierowniczka schroniska, Krystyna Dzienisiewicz powiedziała, że czeka z tym na mróz. A za naszym pośrednictwem prosi o pomoc potrzebną przy spawaniu elementów ogrodzenia.
Tradycyjnie przedstawiamy zwierzaka szukającego domu. Tym razem jest to około 3-letni kot Leo - wykastrowany i zaszczepiony. Inne zwierzęta można oglądać
w internecie na stronie www.adoptuj-psa.cba.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?