Pani Maria, mieszkanka osiedla Przylesie, stawała przed koszalińskim sądami pierwszej i w konsekwencji drugiej instancji, tocząc spór ze spółdzielnią mieszkaniową o - zdaniem lokatorki - nieuzasadnioną podwyżkę opłat z 2008 roku za użytkowanie lokalu.
W końcu wygrała, bo Sąd Okręgowy oddalił apelację, którą wniosło Przylesie. My o sprawie pisaliśmy już we wrześniu minionego roku, kiedy zapadł pierwszy wyrok w tej sprawie, korzystny dla lokatorki.
Przypomnijmy, pani Maria od samego początku przyznawała, że zdaje sobie sprawę, że walczy o niewielkie pieniądze dla siebie (wartość miesięcznej podwyżki to 24,22 złotego), ale ma też świadomość, że w skali spółdzielni w grę wchodzą już poważne sumy.
Dlatego poszła do sądu, by ukrócić działania spółdzielni, by pokazać innym, że z Przylesiem można wygrać. I pokazała. Sąd przyznał jej rację w tym, że powiadomienie o podwyżce z 1 stycznia 2008 roku (dotyczy wywozu śmieci, konserwacji CO i podarku od nieruchomości) nie spełniało wymogów formalnych, nie zawierało uzasadnienia.
Poza tym dla mieszkania pani Marii spółdzielnia nie prowadziła odrębnej ewidencji kosztów i przychodów, a do takiego jest zobowiązana. Natomiast co do podwyżki z 1 kwietnia 2008 roku (dotyczy stawki funduszu remontowego i stawki eksploatacyjnej podstawowej) jej tryb przyjęcia uchwałą rady osiedla sąd uznał za błędny. W tej sprawie z powodu niskiej wartości sporu nie przysługuje skarga kasacyjna.
Pani Maria wystąpiła o uzasadnienie postanowienia. Gdy wyrok się uprawomocni, będzie mogła wystąpić do sądu o nakaz egzekucyjny, by móc wyegzekwować od spółdzielni jego zapisy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?