Jak pisze Czytelniczka, pomyślała, że to kolejna zakochana para. "Jednak chwilę potem na moim podwórku pojawił się pies. Zadbany, przyjazny, odchowany, nie młody. Od razu pomyślałam,że musieli go porzucić ludzie z tego samochodu, bo u nas w sąsiedztwie takiego psa nikt nie ma. Wyszłam sprawdzić czy samochód jeszcze stoi przy wjeździe do lasu ale niestety już go nie było. Pies szukał właściciela, chodził i tropił, nasłuchiwał i wracał co chwila w to miejsce do lasu i tak jakby cieszył się z widoku każdego samochodu przejeżdżającego po ulicy myśląc, że może to jego pan!
Gdybym wiedziała, że ktoś zamierza coś takiego zrobić, to może bym inaczej zareagowała, ale nie jesteśmy w stanie przewidzieć zamierzeń ludzi.Z resztą pewnie bym usłyszała niemiłe słowo, że kogoś pouczam czy coś w tym stylu. A przecież chyba nikt tak nie potrafi tęsknić, jak porzucony zwierzak szukający swojego pana - u tego psiaka było to widać ... Przesyłam zdjęcie pieska - może jeśli własciciel
zobaczy, zmięknie mu serce i po niego wróci ."
Ktokolwiek wie, czyj to pies, lub może dać mu choć tymczasowy dom, proszony jest o kontakt z naszą redakcją.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?