Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto będzie rządził Politechniką Koszalińską? Jest trzech kandydatów

Sylwia Zarzycka
Obecny rektor, prof. Tadeusz Bohdal (z prawej), starał się zachować światopoglądową neutralność.
Obecny rektor, prof. Tadeusz Bohdal (z prawej), starał się zachować światopoglądową neutralność. Radek Koleśnik
Wszyscy mają swoją wizję uczelni, ale w każdy podkreśla, że bardzo ważna jest praktyka. Kandydaci obecnego rektora mówią o tym, że konieczne jest „przyśpieszenie”.

Na początku kwietnia poznamy osobę, która przez najbliższe cztery lata kierować będzie największą uczelnią w regionie, Politechniką Koszalińską. O głosy walczyć będzie trzech profesorów. O reelekcję ubiegać się będzie obecny rektor profesor Tadeusz Bohdal. Swoją kandydaturę zgłosił także profesor Leon Kukiełka oraz prof. Paweł Zarzycki. Co znamienne, wszyscy to reprezentanci tzw. technicznej części uczelni. Ale to nie jest żadna niespodzianka, tylko reguła, że swoich kandydatów zgłaszają jedynie wydziały techniczne (przoduje mechaniczny), bo to one tworzą uczelnianą bazę.

W walce o stanowisko o godność rektora, obecny szef uczelni, jak mówią, „ma najłatwiej”. Gdy w 2012 roku prof. Bohdal obejmował rektorski urząd, mówił, że jest zwolennikiem zmian ewolucyjnych. Stawiał na współpracę uczelni z przemysłem, współdziałanie z samorządem i takie kształcenie studentów, by nie musieli po uzyskaniu dyplomu rejestrować się w pośredniaku. Pytani dziś o opinie o rektorze pracownicy PK mówią, że nie jest człowiekiem, który wywołuje konflikty. A to bardzo ważna cecha, zważywszy na to, że rektor musi pogodzić interesy kilkuset pracowników uczelni, w tym pracowników w naukowych, którzy często łatwi we współpracy nie są. Obecnemu rektorowi pomaga także to, że nie jest ... dyplomatą i od razu, bez kombinowania i kluczenia, mówi to, co myśli.

Pytany o to, co udało mu się zrobić przez cztery lata, wymienia m.in. wyjście politechniki z finansowego dołka. Profesor Bohdal ze swoimi poglądami politycznymi się nie afiszuje. Choć nie ma nic przeciwko temu, gdy jego współpracownicy wykazują się polityczną aktywnością. Przed wyborami samorządowymi, w których kandydatem na prezydenta Koszalina był Artur Wezgraj, kanclerz uczelni, podczas oficjalnego przemówienia ewidentnie dał znać, że ambicje polityczne innych zupełnie mu nie przeszkadzają.

Jego kontrkandydat, profesor PK Paweł Zarzycki uważa, że ukrywanie swoich poglądów czy światopoglądu przez osoby, które mają za zadanie kształtować młodych ludzi, nie powinno mieć miejsca. On sam w prezentacji własnej osoby napisał, że m.in. ma prawicowe poglądy i jest wyznania rzymskokatolickiego. - Te dane zostały uznane za wrażliwe i zostały, choć nieudolnie, ale zamazane. Dla mnie to absurd - mówi profesor.

Prof. Zarzycki jest niewątpliwie postacią nietuzinkową - np. swój program wyborczy napisał w trakcie pobytu na międzynarodowej konferencji w Tajwanie, gdzie mówił o „cudownych” właściwościach skrobi i celulozy. Program zmieścił się na jednej kartce papieru, co jak podkreśla profesor, jest „wyrazem jego ekologicznej troski o drzewa i dezaprobaty dla wszechobecnej biurokracji”. Profesor, rocznik 1966, z wykształcenia jest farmaceutą, pochodzi ze znanej w Sianowie i Koszalinie rodziny aptekarskiej. Mówi, że wychował się w Sianowie i stad ma potrzebę odwiedzania miejsc, o których wiele osób nie wie, że istnieją. Nie jeździ tam turystycznie, ale po to, by poznać ludzi i ich zwyczaje. W ten sposób poznał także anglosaski i azjatycki system edukacyjny. Stawia na nowoczesność, współpracę z przemysłem, nie - jak pisze - „na poziomie płyty paździerzowej” ale w oparciu o nanometeriały i biopaliwa. Ufa, że przy rzeczywistym zaangażowaniu wszystkich osób związanych z politechniką, można stworzyć nowoczesny ośrodek akademicki. Pytany o swoje szanse w wyborach ocenia, że zdobędzie ok. 10 procent głosów.

Trzeci z kandydatów, profesor Leon Kukiełka, pracownik PK od 43 lat, to stary wyjadacz w rektorskich wyborach. Startował trzy razy. Skąd taka determinacja? - Przede wszystkim proszą mnie o to studenci i doktoranci - tłumaczy. - Drugie, to motywuje mnie chęć zacieśniania współpracy z przemysłem, a w tej kwestii uczelnia kuleje - mówi, dodając, że on sam w kwestii opracowywania i wprowadzania innowacyjności w przemyśle ma duże doświadczenie. Choć dotychczas nie udało mu się zostać rektorem, przez osiem lat piastował funkcję rektora ds. studenckich oraz dziekana Wydziału Mechanicznego. Jest bardzo lubiany przez swoich studentów. I na odwrót - z pracy z nimi, a szczególnie ze swoimi doktorantami, profesor jest niezwykle dumny. Jak ocenia swoje szanse? - Na ok. 30 procent, ale może być więcej - mówi.

Politechnika Koszalińska
To obecnie największa uczelnia w naszym regionie. Na sześciu wydziałach i w instytucie wzornictwa kształci ok. 7 tys. studentów. Ale to także jeden z największych pracodawców - zatrudnia obecnie dokładnie 872 osoby. Wyboru nowego rektora - 6 kwietnia - dokona 78 elektorów. Formuła podobna jest do wyborów prezydenckich: jeśli któryś z kandydatów w pierwszej turze uzyska powyżej 50 proc. poparcia, wygrywa. Jeśli zdecydowanego faworyta nie bedzie, dwóch z najwyższym wynikiem przejdzie do drugiej tury. Także w kwietniu zostaną wybrani nowi prorektorzy, dziekani i prodziekani. Nowy Senat uczelni poznamy w maju. W uczelniach publicznych kadencja rektora od 2008 roku trwa 4 lata. Jedna osoba nie może być wybrana do pełnienia tej funkcji na więcej niż na dwie następujące po sobie kadencje.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!