- Jesteśmy już w Niemczech, liczę, że nie będzie już żadnych niespodzianek, ale będziemy pisać skargi na biuro podróży - powiedziała nam Alina Wandke, jedna z pasażerek.
Przypomnijmy, grupa blisko 30 osób koczowała kilka godzin na stacji paliw w Trawicy koło Sianowa. Zespsuł się autokar. Biuro podróży wyłączyło telefony, kierowcy unikali kontaktu z ludźmi. Turyści nie wiedzieli co robić. - Usłyszeliśmy tylko, że zepsuła się jakaś sprężarka w aucie - mówiła nam pani Alina.
Naprawa miała trwać 6 godzin, tymczasem ludzie już koczowali tu od czterech godzin. Pilot wycieczki - opowiadali - wyłączył telefon. Biuro podróży było nieczynne. Turyści domagali się, by został podstawiony drugi autokar. Ale nie mieli z kim o tym porozmawiać.
W efekcie, po prawie 10 godzinach, odjechali tym samym, naprawionym autokarem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?