W meczu 5. kolejki Gwardia pokonała beniaminka z Iławy, po meczu, w którym prowadziła od początku do końca. Do przerwy akcenty położone były na ofensywę. Kibice obejrzeli aż 38 goli. Po przerwie fajerwerków był mniej, szczególnie w pierwszych 10. minutach, gdy obie drużyny miały spore problemy z wykończeniem akcji. Podopieczni Piotra Stasiuka nie stracili jednak kontroli nad meczem nawet na moment, a szkoleniowiec mógł pozwolić sobie na rotowanie składem.
- Kolejny mecz, po którym mamy 3 punkty. Dużo bramek zdobytych, trochę za dużo straconych, ale my dopiero nabieramy tempa w lidze. To dopiero nasze trzecie spotkanie ligowe - komentował trener Stasiuk.
- Mogliśmy dzisiaj rotować składem i cieszę się, że mam takie możliwości. Dla nas najważniejsze jest, żeby wszyscy grali. Minuty, które dostali dziś zawodnicy na pewno zaprocentują w następnych spotkaniach.
- Nie spodziewaliśmy się aż tak ciężkiego boju. Karol Cichocki miał dzisiaj dzień konia. Nie mieliśmy recepty na to jak go zatrzymać. No, ale pomału, małymi kroczkami dowieźliśmy wygraną do końca - powiedział jeden z wyróżniających się zawodników, bramkarz Henryk Rycharski.
Kospel Gwardia Koszalin - Szynaka Meble Jeziorak Iława 35:30 (21:17)
Gwardia: Matusiak, Rycharski - Szcześniak 5, Korczak 4, Stalka 4, Radosz 1, Słodkowski, Laska, Maliarewicz 4, Kowalkowski 3, Kruczkow 6, Łapucha 3, Derdzikowski, Biskup 2, Dzido 3.
Jeziorak: Pająk, Dobrzański, Prorok - Kondracki 6, Maliński 4, J. Dembowski 2, Jaworski 2, Zembrzycki, Krieger 1, Karol Cichocki 11, Kacper Cichocki 1, P. Dembowski 1, Svanberg 2, Minder.
Jaga i Śląsk powalczą o mistrza!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?