Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korespondent "Głosu". Reportaż o inaguracji Baracka Obamy

Jan Pachlowski, Korespondent z USA
Barack Obama
Barack Obama
Inauguracja Baracka Obamy na prezydenta USA przyciągnęła tysiące widzów.

Inauguracja była wyjątkowa i przejdzie do historii. W Waszyngtonie obejrzały ją na żywo setki polityków, znana wokalistka Beyonce, która zaśpiewała hymn amerykański oraz 800 tysięcy widzów.

Mimo to, tym razem zainteresowanie samym wydarzeniem było dużo mniejsze niż cztery lata temu. Świadczyły o tym wolne miejsca w hotelach, które były jeszcze dostępne w przeddzień tej wyjątkowej imprezy. W 2008 roku podczas poprzedniej prezydenckiej przysięgi w Waszyngtonie w miejscowych hotelach wykupionych było około 98 procent dostępnych pokoi, teraz było zdecydowanie gorzej.

Oczywiście te najtańsze, które kosztowały od 50 do 150 dolarów dużo wcześniej zostały zarezerwowane, ale te za 200 i droższe już nie. Przede wszystkim słabiej sprzedawały się te ekskluzywne z niecodziennymi atrakcjami. Niektóre pakiety pobytowe warte były 57 tys. dolarów, a w to wszystko wliczony został prywatny lokaj. Można też było skorzystać z opcji o blisko połowę droższej. Tam z kolei we wszystko wliczone były pamiątkowe haftowane poduszki z oficjalną pieczęcią i inicjałami i podpisem gospodarzy Białego Domu.

Ze względów proceduralnych Barack Obama tym razem musiał dwa razy przysięgać, żeby przez kolejne cztery lata sprawować urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych. Amerykańska konstytucja nakazuje, aby stało się to najpóźniej dwa i pół miesiąca po wyborach, a to wypadło dokładnie w ostatnią niedzielę. Tradycja mówi jednak, że otwarta publiczna inauguracja odbywa się zawsze w poniedziałek w Waszyngtonie. Stąd powstało małe zamieszanie, a media musiały tłumaczyć, dlaczego do niego doszło. Pierwsza przysięga miała miejsce w błękitnym salonie Białego Domu. Ceremonii towarzyszyło wąskie grono, byli to najbliżsi współpracownicy oraz rodzina.

Około osiemset tysięcy ludzi wzięło udział w Waszyngtonie w ceremonii zaprzysiężenia Baracka Obamy na 44. prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Przysięgę przyjął prezes sądu najwyższego John Roberts. Barack Obama tradycyjnie w takich przypadkach zakończył ją słowami "tak mi dopomóż Bóg'' .

Jedną z najważniejszych części zaprzysiężenia było inauguracyjne przemówienie Baracka Obamy. Zostało one bardzo pozytywnie ocenione przez amerykańskie media.

- Dzisiaj kontynuujemy wspólną, nigdy nie koń­cząca się drogę, a nasza wolność jest najpiękniejszym prezentem od Boga - podkreślał w swoim wystąpieniu inauguracyjnym Barack Obama, który zachęcał przy tym do wspólnej pracy na rzecz odbudowania gospodarki.

Obama mówił również o sile amerykańskiej konstytucji i spełnienia obietnicy, jaką niesie za sobą demokracja. Ponadto zaznaczał, że obecnie cały naród musi stawać przed nowymi wyzwaniami. Obama przypominał, iż niezbędne są zmiany w opiece zdrowotnej i że Stany Zjednoczone wciąż są otwarte na nowych imigrantów. Dodał także, że trzeba być otwartym na ludzi z inną orientacją seksualną. Wspominał, że kraj wspierać będzie globalną demokrację i wszystkich tych, dla których wolność jest najważniejszą wartością.

Poniedziałkowemu wydarzeniu bacznie przyglądali się również amerykańscy
Polonusi. Szef największej polonijnej organizacji w USA Kongresu Polonii Amerykańskiej Frank Spula po drugiej kadencji Baracka Obamy przede wszystkim oczekuje mniej kurtuazji, a więcej stanowczych działań.

- Nie może być tak, że jest dużo uśmiechu i ciepłych kluch, a jak ma dojść do konkretów, to wszystko kończy się tylko na słowach - podkreśla w rozmowie z "Głosem" Spula. Prezydent Barack Obama podczas poprzedniej swojej kadencji tylko raz był w Polsce, było to w maju 2011 roku.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!