MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kontrowersyjne datki

ILONA STEC [email protected]
Sprzęt oferowany przez PCK jest potrzebny, ale opłaty za niego budzą wątpliwości Czytelników.
Sprzęt oferowany przez PCK jest potrzebny, ale opłaty za niego budzą wątpliwości Czytelników. Piotr Czapliński
Opłaty pobierane przez koszaliński PCK za sprzęt rehabilitacyjny pochodzący z zagranicznych darów raz po raz budzą oburzenie naszych Czytelników.

- PCK dostaje wózki i inny sprzęt dla niepełnosprawnych z darów. Te rzeczy powinny być rozdawane bezpłatnie. Dajemy datki na PCK, więc chyba nie muszą brać pieniędzy. A biorą - żali się Czytelniczka z Koszalina (personalia do wiadomości redakcji). - Opiekuję się sparaliżowanym bratem. Niedawno potrzebowałam dla niego wózka z sedesem. Znalazłam go w magazynie koszalińskiego PCK. Zażądano ode mnie jednak 150 złotych. Pan tłumaczył, że jak zwrócę, gdy nie będzie już potrzebny, to 100 złotych mi oddadzą. Brat waży 90 kg, a ten sprzęt się niszczy. Jak ja im mogę obiecać, że to zwrócę? Kiedy się zepsuje, pewnie będę musiała wyrzucić wózek do śmietnika, bo nikt już mi tego nie naprawi - dodaje Czytelniczka.

Trzeba opłacić transport
Stanisław Baranowski kierownik biura PCK wyjaśnia, że za każdy transport darów musi zapłacić. Sprzęt koszaliński PCK dostaje z Norwegii od wielu lat. Zbierają go tam i przygotowują do wysyłki społecznicy.

- Droga jest jednak długa, trzeba opłacić dwa promy. Każdy transport kosztuje nas około 4000 złotych. Rocznie otrzymujemy średnio pięć transportów. To wydatek około 20 tysięcy. Nie mamy sponsorów, którzy by nam to sfinansowali, musimy sami zdobywać pieniądze. Moglibyśmy tego sprzętu nie sprowadzać, ale wielu ludzi go potrzebuje i chętnie go biorą, nawet, jeśli prosimy ich o jakiś datek - mówi Stanisław Baranowski.

Sprzęt jest też wypożyczany. Ludzie wpłacają kaucję - kilka, kilkadziesiąt, czasem kilkaset złotych, gdy biorą jakiś lepszy wózek inwalidzki - i potem, kiedy już tych rzeczy nie potrzebują, zwracają je odzyskując znaczną część kaucji. Reszta pozostaje w PCK jako datek. Stanisław Baranowski zapewnia, że nawet, jeśli sprzęt jest uszkodzony czy zużyty, można go zwrócić.

- Naprawiamy go i często służy ludziom dalej. Gdy nie można go już naprawić, może przydać się na części - przekonuje.

Handlowali, wyrzucali
Datki za sprzęt pobierane są też z innego powodu. Kiedy dawniej rozdawano go za darmo, ludzie często nim handlowali, a nawet wywozili na złom. Stanisław Baranowski pokazuje fotografię złomiarza przyłapanego kiedyś na tym, jak wiózł na złomowisko pocięte na kawałki łóżko z darów z Norwegii. O takie łóżka zabiegają szpitale i ludzie, którzy muszą zapewnić ludziom obłożnie chorym opiekę w domu.

- Dla nas ważne jest, by w ogóle sprzęt zwrócono niezależnie, w jakim stanie. Jeśli kogoś nie stać na kaucję czy datek, zawsze można przyjść porozmawiać. Do każdej osoby podchodzimy indywidualnie, możemy odstąpić od pobierania jakichkolwiek pieniędzy, ale musimy znać sytuację rodziny. Nie możemy godzić się na to, że ktoś niszczy łóżko, na które czekają ciężko chorzy ludzie po to tylko, żeby mieć na piwo - dodaje Stanisław Baranowski.

Za symboliczne 50 groszy - a, jak trafi się lepsza kurtka to ktoś i 2 złote da - sprzedawana jest też w PCK używana odzież z darów. - Jak rozdawaliśmy ją za darmo, to niektórym prać się nie opłacało. Wyrzucali brudne rzeczy na śmietnik i przychodzili po nowe - mówią w PCK.

Wszystko wydawane jest na pomoc
Wszystkie pozyskiwane pieniądze organizacja przeznacza na pomoc potrzebującym. Za to kupuje się żywność, środki czystości, przybory szkolne dla najbiedniejszych, którzy potrzebują doraźnego wsparcia. Za to utrzymywane są magazyny i inne pomieszczenia, w których obsługuje się potrzebujących.

- Trzeba też, choć symbolicznie wynagrodzić tych, którzy nam pomagają w tej obsłudze. To są wspaniali, oddani ludzie. W tym roku tylko w ramach pomocy unijnej otrzymamy ponad 500 ton żywności. Wszystko trzeba rozładować, potem rozdać - opowiada Stanisław Baranowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!