Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konflikt w OSP w Gwdzie. Druhowie się pokłócili. Prezes w próżni

Rajmund Wełnic
Konflikt w OSP w Gwdzie
Konflikt w OSP w Gwdzie Rajmund Wełnic
Rokoszu u strażaków z Gwdy Wielkiej koło Szczecinka ciąg dalszy. Część druhów odwołała dawnego prezesa OSP i wybrała nowego. Odwołany zaś kwestionuje legalność takich decyzji.

Opisywany szeroko przez "Głos" konflikt w Ochotniczej Straży Pożarnej w Gwdzie wkracza w nową fazę. - Zarząd zdecydował o wykluczeniu pana Wiesława Szwałka z szeregów członków OSP, odwołując go jednocześnie ze stanowiska prezesa - mówi Ryszard Jasionas, sołtys wsi i jeden z członków OSP. - Zarząd zwołał wiceprezes Henryk Wyszomirski po tym, jak prezes nie reagował na ich wnioski, wystąpiło o to pięciu członków zarządu, więc decyzje są prawomocne. Nowym prezesem został Marcin Wyszomirski, dotychczasowy szef komisji rewizyjnej.

Ryszard Jasionas przyznaje, że pat trwa jednak dalej, bo Wiesław Szwałek nie uznaje zmiany władz. I ma silny argument, bo w statucie organizacji zapisano, że to prezes zwołuje posiedzenia zarządu.

- Mogą sobie uważać, że mnie odwołali, wyrzucili ze straży, czy też wybrali nowego prezesa - kpi Wiesław Szwałek. - Wszystkie ich działania są pozaprawne i już zawiadomiłem sąd rejestrowy, aby nie dokonywali żadnych zmian we wpisie dotyczących władz OSP w Gwdzie. Podałem oczywiście powody.
Były - obecny prezes (?) twierdzi, że dwukrotnie wysyłano do niego pismo o spotkaniu zarządu bez podania szczegółów. - Byłem na jednym, ale nikogo, poza jedną osobą, nie zastałem - mówi. - Wykluczyć kogoś z OSP bez możliwości odwołania można tylko w jednym przypadku: gdy nie płaci się składek. W następnym piśmie piszą więc, że odwołują mnie już z możliwością odwołania. Prawda jednak jest taka, że tylko prezes może zwołać posiedzenie zarządu. Zobaczymy, co na to wszystko sąd. Jeżeli uzyskają stosowny wpis sądowy, oczywiście wydam im wszystkie dokumenty, pieczątki i klucze do remizy. Na dziś to ja nadal jestem prezesem OSP w Gwdzie Wielkiej.

Przypomnijmy - na czele rokoszu stoi grupa młodych druhów, która uważa, że obecny prezes ogranicza ich działalność, nie liczy się z ich zdaniem i decyzje podejmuje jednoosobowo. Zapowiadają, że jeżeli Wiesław Szwałek pozostanie na stanowisku, to oni przestaną brać udział w akcjach OSP.
Z kolei prezes zapewnia, że działa zgodnie z prawem, a jego oponenci są niesubordynowani wyjeżdżając na akcje, na które im nie pozwolił. Twierdzi, że założyli "spółdzielnię", która obsadza wóz gaśniczy zanim starsi członkowie dobiegną i to oni zgarniają pieniądze, jakie gmina płaci za udział w akcji (20 zł na godzinę).
Na początku maja odbyło się burzliwe walne zgromadzenie członków, na które przeciwnicy prezesa przywieźli taczkę. Do wywożenia na taczce nie doszło, choć atmosfera była bardzo napięta. Nie odwołano także szefa OSP, bo zapodziało się gdzieś sprawozdanie za zeszły rok. Od tego czasu trwa pat i przepychanki prawno-formalne. Druhowie mimo wszystko do pożarów wyjeżdżają.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!