Głosujcie
Głosujcie
Głosowanie w plebiscycie odbywa się za pośrednictwem SMS-ów oraz kuponów. Na SMS-y czekamy do 4 marca do północy. Kupony, które drukujemy na łamach "Głosu", można wysłać lub przynieść do naszej redakcji ("Głos Koszaliński", ul. Mickiewicza 24, 75-004 Koszalin) do dziś do godziny 18.
- Prowadzi Pani dwa przedsięwzięcia: gabinet kosmetyczny oraz klub Vega. Które wymaga większego nakładu pracy?
- Jeszcze w posagu od mamy dostałam salon fryzjerski.
- No to jest Pani fryzjerką już w trzecim pokoleniu: po dziadku i mamie.
- Vega to w tej chwili dom przyjęć, gdzie okazjonalnie spotykają się rodziny, na przykład na weselach, przyjęciach komunijnych, urodzinach czy imieninach. W Vedze mamy pracowników, a ja jestem ich szefową. Natomiast w gabinecie kosmetycznym pracuję praktycznie fizycznie. Czasami dość ciężko.
- Taka kosmetyczka to musi być też trochę psychologiem. Kobiety przychodzą, zwierzają się z problemów, dzielą się zmartwieniami
- Ważne jest, żeby uspokoić klientkę. Wysłuchać jej cierpliwie, pocieszyć. Czasami uświadomić, że inni mają jeszcze gorzej. Natomiast z poradami to lepiej ostrożnie. Od tego są specjaliści. Ja dbam przede wszystkim o to, żeby klientka była zadowolona z mojej pracy i wyszła z gabinetu odprężona.
- I chciała wrócić.
- Mam dużą grupę stałych klientek. Oczywiście, nie chciałabym ich stracić.
- Która pora roku w gabinecie kosmetycznym to czas żniw?
- Duży ruch rozpoczyna się przed świętami wielkanocnymi i trwa do września. Potem jest większy spokój, aż do Bożego Narodzenia i sylwestra.
- Czy Pani gabinet kosmetyczny odwiedzają też panowie?
- Nie za często, przynajmniej na razie. Statystycznie panowie to 3-4 procent klientów. Ale zdarzają się. Niedawno był u mnie młody pan, były mieszkaniec Bobolic, który parę lat temu wyjechał do Anglii. Zlecił wykonanie manicure i pedicure. Bywają też młodzi i bardzo młodzi panowie z problemami trądzikowymi.
- Dziękuję za rozmowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?