- Na czym polega praca w rolniczej spółdzielni?
- Tak jak w każdym przedsiębiorstwie, zajmujemy się produkcją i sprzedażą. Jedyna różnica jest taka, że naszym towarem jest zboże. Spółdzielnie zawiązały się po to, by reprezentować na rynku grupę rolników, dzięki czemu jest nam łatwiej pozyskiwać klientów i walczyć z konkurencją.
- Wie pani kto zgłosił kandydaturę?
- O tym, że biorę udział w konkursie dowiedziałam się od mojej córki, która wypatrzyła tę informację na stronie internetowej Głosu Koszalińskiego. Później okazało się, że zgłosili mnie współpracownicy z założonego przeze mnie stowarzyszenia "Nasza wieś" w Janiewicach. Bo oprócz działalności w branży rolnej, postanowiłem zrobić też coś dla naszej małej ojczyzny. Stąd pomysł na założenie stowarzyszenia, które zdobyło już całkiem sporo grantów - ostatnio na zorganizowanie ferii dla maluchów.
- A jakby pani miała wskazać swoje mocne strony?
- Trudno trochę mi opowiadać o sobie, ale sądzę, że kilka cech kobiety przedsiębiorczej jednak posiadam, a przede wszystkim lubię pracować z ludźmi. To chyba moja najważniejsza cecha. Brakuje mi przy tym czasu na to wszystko, bo wstaję tuż po godzinie piątej, zawożę córkę do szkoły i dzielę zawodowy czas między dwie spółdzielnie produkcyjne - w Gwiazdowie i Tyniu. Znajduję też czas na reprezentowanie mieszkańców jako radna w sesjach rady gminy, wyjeżdżam często na szkolenia, a wieczorami i w nocy rozliczam wnioski dla stowarzyszenia.
- Ma pani czas tylko dla siebie?
Wystarczą mi dwa, trzy dni odpoczynku i już ciągnie mnie z powrotem do pracy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?