Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta już od dwóch lat cierpi z bólu, a szpital odwołuje zaplanowaną operację, bo nie dostał pieniędzy z NFZ

Bogna Skarul
Bogna Skarul
Na pięć dni przed terminem szpital odwołał zabieg, bo jak mówi, przekroczył przyznany przez NFZ limit.
Na pięć dni przed terminem szpital odwołał zabieg, bo jak mówi, przekroczył przyznany przez NFZ limit. archiwum gs24.pl/zdjęcie ilustracyjne
Jolanta Sobecka już od ponad dwóch lat cierpi na chorobę związaną z kręgosłupem. W czerwcu tego roku lekarze orzekli, że ratunkiem będzie operacja. Zabieg zaplanowano na 21 listopada. Na pięć dni przed terminem szpital go odwołał, bo jak mówi, przekroczył przyznany przez NFZ limit. A NFZ nie widzi prawnych podstaw, aby ten limit zwiększyć.

- Nawet już morfina jej nie pomaga - mówi Jarosław Bogacz, syn Jolanty Sobeckiej. - Mama bardzo cierpi. To trwa już ponad dwa lata, a my z mamą chodzimy od lekarza do lekarza.

Opowiada, że mama przeszła kilka terapii, rehabilitacji, zażyła niemal tonę pigułek. Nic nie pomogło.

- Chodziliśmy po lekarzach prywatnie, prosiliśmy o pomoc, korzystaliśmy z różnych zabiegów i ... nic - mówi syn. - Nadal mamę potwornie bolało.

Dopiero na przełomie czerwca i lipca tego roku, jeden z lekarzy stwierdził, że konieczna jest operacja. Wypisał skierowanie do szpitala na zabieg. Szpital wyznaczył termin na 21 listopada tego roku.

Na pięć dni przed operacją

Tymczasem w miniony czwartek Jolanta Sobecka otrzymała telefon ze szpitala z informacją o odwołaniu planowanej operacji.

- A myśmy na nią czekali jak na zbawienie - mówi Jarosław Bogacz. - Czekaliśmy bardzo długo i była ona ostatnią deską ratunku dla mamy. Chodziło nam o to, aby mama mogła zacząć normalnie funkcjonować a nie ciągle zwijać się z bólu.

Jarosław Bogacz przyznaje, że sam zrobił "małe rozeznanie" w sprawie odwołanej operacji mamy. Nie mógł uwierzyć, że zabieg został odwołany bez przyczyny i to na pięć dni przed wyznaczonym terminem.

- Uzyskaliśmy informację iż NFZ przestał płacić szpitalowi za wykonywane operacje i dyrektor nie miał innego wyjścia jak odwołać planowane operacje - mówi Jarosław Bogacz. - Nie rozumiemy dlaczego można zostawić tak cierpiącą i schorowaną kobietę w potrzebie na pastwę losu. Nie wiemy już gdzie iść po pomoc, ponieważ ta operacja naprawdę jest ostatnią możliwością dla mamy. Jej stan psychiczny przez bóle jest opłakany, wręcz boimy się co przez to cierpienie może się wydarzyć.

Pytanie do szpitala

Na pytanie dlaczego szpital odwołał zabieg, zwróciliśmy się do rzeczniczki prasowej. Otrzymaliśmy odpowiedź od Konrada Jarosza, dyrektora szpitala przy ul. Unii Lubelskiej, w którym informuje, że szpital "wstrzymał realizację świadczeń opieki zdrowotnej w trybie planowym" ponieważ "stwierdził przekroczenia limitu świadczeń finansowanych w ramach ryczałtu PSZ za okres I-X 2023 r.,". Wstrzymał planowane zabiegi także dlatego, że "nie ma pewności co do ostatecznej wysokości ryczałtu PSZ na cały rok 2023".
Dyrektor Jarosz pisze też, że przeprowadzona analiza zrealizowanych w ramach ryczałtu PSZ świadczeń zdrowotnych w okresie od stycznia do końca października 2023 r. przez SPSK nr 1 PUM w Szczecinie, wykazała przekroczenie wartości ustalonego w umowie limitu o ponad 3,00% tj. na kwotę ponad 5.700.000,00 zł."
Zaznacza także, że świadczenia zdrowotne ponad ustalony limit zostały sfinansowane w całości z własnych środków szpitala.

NFZ nie widzi podstaw prawnych, a lekarze chcą leczyć

- Podkreślenia wymaga fakt, że szpital wielokrotnie zwracał się do płatnika o zwiększenie przyznanego ryczałtu w zakresie neurochirurgii - pisze dyrektor Konrad Jarosz. - W odpowiedzi, pismem z dnia 27 październik 2023 r. Dyrektor ZOWNFZ poinformował szpital, iż „nie znajduje prawnych podstaw do zwiększenia wysokości ustalonego ryczałtu PSZ.”

Dyrektor Jarosz zaznacza także, że "szpital posiada możliwości kadrowe do dalszego leczenia pacjentów, natomiast z uwagi na zasady wynikające z dyscypliny finansów publicznych oraz braku podstawy prawnej dającej gwarancję finansowania, zaistniała konieczność podjęcia powyższej decyzji."

Nie tylko pani Sobecka

Z pisma ze szpitala wynika również, że także inni pacjenci, którzy mieli zaplanowane zabiegi w szpitalu przy ul. Unii Lubelskiej muszą się liczyć z tym, że ich zabiegi nie odbędą się w wyznaczonym wcześniej terminie.

- Ale szpital będą na bieżąco informował pacjentów o nowych terminach leczenia - pisze dyrektor Konrad Jarosz. - Terminy te będą uwarunkowane wysokością ustalonego przez płatnika limitu świadczeń zdrowotnych w ryczałcie PSZ, wynikającego z zawartej umowy na rok 2024.

Tłumaczy też, że mając na względzie dobro pacjentów, szpital do ostatniej chwili czekał na propozycje zmian finansowania, stąd tak późna data podjęcia decyzji o wstrzymaniu zabiegów planowych.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kobieta już od dwóch lat cierpi z bólu, a szpital odwołuje zaplanowaną operację, bo nie dostał pieniędzy z NFZ - Głos Szczeciński